W sprawie chodziło o to, czy teren sprzedany przez miasto Grażynie i Janowi Kulczykom pod budowę nowej części Starego Browaru był terenem zielonym czy nie. Miejscy urzędnicy uznali go za teren zielony i tak – a więc znacznie taniej – sprzedali nabywcom.
Jednak prokuratura uznała, że skoro powstała tam nowa część Starego Browaru, był to teren inwestycyjny, a więc powinien być sprzedany znacznie drożej. Kulczykowie kupili ją za 6 mln zł w drugim przetargu, i to po obniżeniu ceny z 9,7 mln, bo do pierwszego przetargu nikt się nie zgłosił. Zdaniem prokuratury wartość tego gruntu wynosiła jednak znacznie więcej, bo 13 mln zł. A to znaczy, że miasto straciło na tej sprzedaży. Prezydentowi i innym osobom, które odpowiadał za gospodarkę nieruchomościami w mieście postawiono zarzuty niegospodarności.
Rozważania na ten temat toczyły się z przerwami przez 10 lat. Rok temu sąd okręgowy uniewinnił prezydenta i jego współpracowników. Prokuratura nie dała za wygraną i odwołała się do sądu apelacyjnego – a ten utrzymał w mocy wyrok sprzed roku. Ryszard Grobelny i jego współpracownicy oskarżeni w sprawie Kulczykparku są więc ostatecznie i nieodwołalnie niewinni.