Przejście przez Marcinkowskiego: to jeszcze potrwa!

Paweł Sztando z Rady Osiedla Stare Miasto wnioskował o nie do zarządu Dróg Miejskich w październiku 2012 roku. Miesiąc później zapadła decyzja, że przejście będzie, ale trzeba pewne rzeczy ustalić. W październiku 2013 roku przejście już, już miało powstać – ale nie ma go do dziś. I nie wiadomo, czy w ogóle powstanie…

Przypomnijmy: chodzi o dodatkowe przejście dla pieszych z przystanku tramwajowego na al. Marcinkowskiego, tego położonego naprzeciwko Hotelu Rzymskiego. Na początku października 2012 roku Paweł Sztando zwrócił uwagę, że pasażerowie zatrzymujących się tam tramwajów, jeśli chcą iść w stronę ulicy Święty Marcin, muszą się skierować w… odwrotnym kierunku, żeby dojść do przejścia dla pieszych, nadkładając w ten sposób drogi o kilkadziesiąt metrów.

Oczywiście zgodnie z odwieczną ludzką logiką wybierania najprostszej i najkrótszej drogi pasażerowie wybierający się w tym kierunku nie idą do przejścia dla pieszych, tylko wędrują w drugi koniec przystanku i tam przechodzą przez torowisko oraz fragment ulicy.
– Dlaczego nie zrobić w tym miejscu oficjalnego przejścia dla pieszych? – zadał pytanie radny Sztando. Jego zdaniem nie byłoby to niebezpieczne, bo piesi przechodzą tam tylko przez pojedyncze torowisko i fragment ulicy będącej tak naprawdę wyłącznie drogą dojazdową do hotelu, a więc nie generującej dużego ruchu, nie mówiąc już o szybkości jazdy. Galeria MM była wówczas jeszcze w budowie, ale już wówczas radny zwracał uwagę na fakt, że gdy powstanie, to jeszcze więcej osób będzie tamtędy chodziło na skróty chcąc dostać się do galerii. I zwrócił się z prośbą do Zarządu Dróg Miejskich o rozpatrzenie możliwości zrobienia tam przejścia dla pieszych.

ZDM nie odpowiedział “nie” i w listopadzie 2012 roku przedstawił dwie propozycje: pierwsza to wyznaczenie przejścia dla pieszych przez torowisko tramwajowe oraz przez jezdnię zachodnią al. Marcinkowskiego. Koszt 20 tys. zł. netto. Druga – przejście dla pieszych przez dwie jezdnie al. Marcinkowskiego, przy czym w takim wypadku konieczne byłoby wybudowanie sygnalizacji świetlnej na całym skrzyżowaniu al. Marcinkowskiego z ul. Podgórną. Koszt 400 tys. zł. netto.

Po co sygnalizacja świetlna? Ze względu na możliwość zwiększenia ruchu kołowego ze względu na otwarcie galerii handlowej, no i tramwaje, które wyjeżdżają z Podgórnej. Obie opcje zostały przesłane do zaopiniowania osiedlowym radnym oraz stowarzyszeniom społecznym, które mogłyby być zainteresowane tym tematem. I na tym sprawa ucichła – na ponad rok…

Za to w roku 2013 kwestia wróciła dość nieoczekiwanie, ale w wielkim stylu. 1 października 2013 roku radny Paweł Sztando poinformował “Gazetę Wyborczą”, że przejście ma powstać do końca października 2013 roku. Pytaliśmy wówczas: czy naprawdę trzeba było aż roku, by namalować pasy?” Okazało się, że trzeba znacznie więcej czasu. Przejście nie powstało w październiku i nic nie wskazuje na to, żeby w ogóle powstało w tym roku – a może i przez kilka następnych…

20 listopada miała miejsce prezentacja koncepcji uspokojenia ruchu oraz reorganizacji przestrzeni publicznych w ciągu ulic: plac Wolności – 27 Grudnia – Aleksandra Fredry przygotowanej przez Zarząd Dróg Miejskich. I podczas niej dr inż. arch. Bartosz Kaźmierczak, jeden z jej autorów, omawiając zmiany planowane dla al. Marcinkowskiego, zwrócił uwagę na brak przejścia przez ulicę w stronę galerii MM.
– Obecnie ludzie przechodzą łamiąc przepisy, ale po zmianach będą mogli to robić zgodnie z przepisami, bo cała ta przestrzeń będzie dostępna dla pieszych – zapewniał.

Problem polega na tym, że koncepcja nie ma jeszcze żadnego terminu realizacji, bo nie wiadomo, kiedy będą pieniądze na jej realizację. Czy to znaczy, że do tego czasu, a więc na przykład przez 5 lub więcej lat, mieszkańcy nie mogą liczyć na powstanie przejścia dla pieszych? Niestety, to możliwe.
– Tu jest problem z tramwajami jadącymi pod górę – tłumaczy Kazimierz Skałecki, wicedyrektor ZDM. – I opinie na temat tego przejścia są negatywne właśnie z tego względu. Kłopot jest też z zielenią, której część trzeba by było przy utworzeniu przejścia zlikwidować. Namalowanie pasów nie wystarczy, bardzo możliwe, że sygnalizacja świetlna będzie tam jednak niezbędna. Dlatego rozmawiamy cały czas, jak to zrobić…

A kiedy można się spodziewać jakiegoś konkretnego efektu tych rozmów? Tego dyrektor nie potrafił powiedzieć.
– W tym roku przejście na pewno nie powstanie – powiedział. – A w przyszłym? Nie wiem, cały czas rozmawiamy. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a my za nie ponosimy odpowiedzialność. Najbardziej możliwe jest utworzenie go wówczas, gdy będzie obowiązywała Strefa 30…

Ale przecież Strefa 30 teoretycznie już obowiązuje w centrum. Świadczą o tym chociażby duże napisy na jezdni ulicy 27 Grudnia “30” oznaczające prędkość, z jaką wolno się tam poruszać. Dyrektor Skałecki wyjaśnia, że na ulicy Święty Marcin i al. Marcinkowskiego to nie obowiązuje, bo to ulice przelotowe. Jednak ten fragment ulicy, przez który mieliby przechodzić piesi nowym przejściem, z pewnością przelotowy nie jest. Można nim dojechać wyłącznie do hotelu i Galerii MM, a po kilku miesiącach funkcjonowania galerii wiadomo już, że nie generuje tak dużego ruchu samochodowego, jak się obawiał ZDM, montując na wszelki wypadek wszędzie dookoła sygnalizację świetlną. Trudno też mówić o jakiejś szalonej prędkości poruszania się tramwajów na ulicy Podgórnej, bo po pierwsze jadą pod górę, a po drugie, są przed zakrętem i wjazdem na przystanek, co sprawia, że zmniejszają prędkość.

Dlaczego więc to jedno małe przejście nie może powstać? Cóż, mamy najwyraźniej na mniejszą, bo staromiejską skalę, powtórzenie problemu – i sposobu myślenia – ze słynnego podziemnego przejścia do ZCK.

Czytaj także:

Będzie przejście przez Marcinkowskiego?

Będzie dodatkowe przejście dla pieszych na Marcinkowskiego

Przystanek przy al. Marcinkowskiego: będzie nowe przejście dla pieszych?