Marsz Zwycięstwa – kibole uczcili powstańców

Tak jak w poprzednich latach, tak również i 16 lutego 2014 roku kibice Lecha Poznań postanowili przypomnieć o rocznicy zakończenia Powstania Wielkopolskiego. Na zorganizowanym z tej okazji marszu pojawiło się ok. 900. uczestników.

16 lutego 1919 roku podpisano rozejm w Trewirze, który kończył – zwycięsko – Powstanie Wielkopolskie. Pamięć o tej dacie jest nieco mniej rozpowszechniona w pamięci poznaniaków i wielkopolan, ponieważ główne uroczystości związane ze zwycięskim zrywem niepodległościowym towarzyszą rocznicy wybuchu powstania.

No, ale od czego są kibole – to właśnie oni co roku przypominają o rocznicy zakończenia walk.  Nie inaczej było w niedzielę, 16 lutego – jak zwykle było mnóstwo flag i pochodni, a nowością były transparenty niesione przez uczestników Marszu Zwycięstwa. Do uczestników przemówił też pułkownik Jan Podhorski, który co prawda w powstaniu nie uczestniczył, ale za sobą ma również wojskową przeszłość, służbę w Narodowych Siłach Zbrojnych i udział m.in. w Powstaniu Warszawskim.

– Jestem tutaj po raz trzydziesty – przemawiał do uczestników płk. Podhorski. – Jak zaczynaliśmy to było nas kilkoro, a teraz to każę się nawet przynieść, jeśli za rok nie będę mógł chodzić. Jestem także z rodziny powstańczej. Przypomnę, że dzięki temu powstaniu, dzięki zdobyciu przykładowo Ławicy, wojna polsko-bolszewicka zakończyła się sukcesem, bo nasze eskadry lotnicze wsparły żołnierzy. Nasza armia,  po powstaniu licząca kilkadziesiąt tysięcy, mocno wspomogła armię walczącą przeciw bolszewikom. Jeszcze raz, za to, że przychodzicie, że pamiętacie, że przyjście tutaj jest dla was mini lekcją historii, chwała patriotom. Dziękuję! – zakończył weteran.

Nowością w 2014 roku była też trasa marszu, która prowadziła od pomnika Powstańców Wielkopolskich, przez ulicę Ratajczaka, plac Wolności, Stary Rynek i dalej pod katedrę na Ostrowie Tumskim. Pozostały za to okrzyki – zarówno te patriotyczne (“Cześć i chwała bohaterom”) jak i te bardziej… “polityczne” (“Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika” – to hasło pojawiło się tylko raz, w momencie przechodzenia uczestników marszu nieopodal poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej).

Na placu Wolności – jak zwykle – została odczytana przysięga, jaką powstańcy składali w momencie wybuchu zrywu. Na Starym Rynku natomiast uczestnicy Marszu Wolności odśpiewali Rotę.