Fotopułapki czuwają: kolejny śmiecący złapany

Jest ich kilka w Poznaniu i znajdują się w całym mieście – tam, gdzie najczęściej powstają dzikie wysypiska śmieci. I są bardzo skuteczne: po raz kolejny fotopułapka przyłapała śmiecącego na gorącym uczynku. I to o trzeciej nad ranem!

3.18 nad ranem. Wokół ciemno i pusto. Pełne poczucie bezkarności. Peryferyjną ulicą przejeżdża samochód. Do przydrożnego rowu kierujący wyrzuca śmieci przywiezione w bagażniku – ale nie wie, że strażnicy miejscy akurat tutaj ustawili fotopułapkę…

Fotopułapka wykonuje swoje zadania i skrupulatnie uwiecznia działania kierowcy samochodu, razem z numerem rejestracyjnym auta. A po kilku dniach otrzymuje wezwanie do stawiennictwa w jednostce straży…
– Zapytany o zdarzenie wyraża zdziwienie,  składa niejasne i wymijające odpowiedzi – opowiada Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy SMMP. – Zasłania się niepamięcią. Dowodzi jednocześnie, że takie jego działanie byłoby irracjonalne, gdyż odpady z jego posesji wywozi legalna firma – wnosi przecież opłaty do ZM GOAP. Po obejrzeniu materiału filmowego zmienia zdanie, przyznaje się do winy, przyjmuje wysoki mandat i zobowiązuje się do posprzątania.

Gdyby nie fotopułapki, które rotacyjnie są lokowane przez strażników w różnych punktach miasta, trudno byłoby takie działanie udowodnić. A dzięki urządzeniu śmiecący kierowca nie miał szans…

Opisany powyżej przypadek dotyczy pojedynczego zdarzenia.  W ubiegłym roku, na terenie Poznania, strażnicy interweniowali skutecznie ponad 1 000 razy wobec osób zaśmiecających miejsca publiczne.