W Poznaniu handlują ludźmi?

W Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim zorganizowano w piątek spotkanie w sprawie przeciwdziałania handlowi ludźmi do pracy przymusowej. Czy jednak w naszym województwie i mieście ten problem występuje?

Na szczęście specjaliści obecni na dyskusji już na początku rozstrzygnęli tę kwestię – okazuje się, że w Wielkopolsce nie wykryto jak dotąd problemów z handlem ludźmi. Nie oznacza to jednak, że taka sytuacja będzie się utrzymywała zawsze.

– Jesteśmy w takim położeniu geograficznym, że problemy te w naszym kraju dosyć mocno się odczuwa – podkreślał Piotr Florek, wojewoda wielkopolski, jeden ze współorganizatorów spotkania. – Cel jest jeden: żebyśmy wszyscy rozmawiali, bo tylko wtedy można osiągać efekty.

Rozmowa natomiast po raz pierwszy odbywała się w tak szerokim gronie – w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim spotkali się przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji do spraw Migracji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, administracji wojewódzkiej, policji, straży granicznej, inspektoratów oraz urzędów pracy z terenu Wielkopolski.

Niewielkie jednak było doświadczenie uczestników spotkania, jeżeli chodzi o handel ludźmi.
– Takich typowych spraw nie mieliśmy, ale analizowaliśmy wydawane zezwolenia, wytypowaliśmy sprawy, gdzie to takich spraw mogło dojść i przy współpracy ze strażą graniczną wykonywaliśmy kontrole – opowiadała Małgorzata Skrzypczak, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców w WUW. – Na szczęście nie stwierdziliśmy niebezpiecznych sytuacji, wszelkie wątpliwości staramy się właśnie ze strażą graniczną na bieżąco rozwiązywać. Staramy się trzymać rękę na pulsie.

Znacznie częściej dochodzi do wykorzystywania pracowników w kwestii zaniżania wynagrodzeń w stosunku do czasu pracy. Przedstawiciele urzędów pracy podkreślali z kolei, że niebezpieczeństwa czyhają na Polaków, którzy wyjeżdżają do pracy za granicę – oni mogą być o wiele bardziej narażeni na handel ludźmi i przymuszanie do pracy niż obcokrajowcy w Polsce.

Z nimi z kolei ciężko jest niekiedy rozmawiać – jednak nie chodzi o barierę językową, ale o sposób dotarcia i pokazania, że można im pomóc.
– Są to bardzo trudne tematy i bardzo często obcokrajowcy nie chcą się przyznać, że są przymuszani do pracy – relacjonował Jarosław Żagłoń, komendant placówki Straży Granicznej na Ławicy. – Z takimi osobami trzeba rozmawiać dyskretnie, na neutralnym terenie, żeby można było takiej osobie pomóc. To jest temat bardzo trudny, przyszłość pokaże, jak to będzie rozgrywane.

Uczestnicy dyskusji podkreślali również, że chociaż problem w Wielkopolsce obecnie prawie nie występuje, to jednak warto o tym rozmawiać.
– Staramy się przygotować na każdą możliwość, jaka może wystąpić – tłumaczyła Katarzyna Fryza z Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców WUW. – Spotkanie ma na celu wymianę doświadczeń pomiędzy instytucjami, które współpracują ze sobą na co dzień, ale również z Międzynarodową Organizacją do spraw Migracji, która w całym kraju ma pogląd na zjawisko pobytu cudzoziemców, ich legalności, ale też realizuje program dobrowolnych powrotów.