Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:0

Szału nie było, chociaż można się było tego spodziewać, skoro Kolejorz pojechał w mocno kontrowersyjnym składzie – i mocno rezerwowym… – na spotkanie do Chorzowa. Słabe spotkanie zakończył wymęczony bezbramkowy remis.

Słabe – to dobre określenie. Luis Henriquez nie mógł nadążyć za rywalami, tradycyjnie miało się wrażenie, że w drużynie Lecha nie ma ani jednego obrońcy, bo zawodnicy przeciwnika bez problemu docierali aż pod bramkę, a pomocnicy zachowywali się, jakby kompletnie nie wiedzieli, do czego służy piłka, bo zupełnie nie umieli sobie z nią poradzić – gdy już ją przypadkiem dostali…

Gdy w 26. minucie Ubiparip strzelił gola – nie uznał go sędzia, dopatrując się spalonego. Spalony był bardzo kontrowersyjny, zawodnik Lecha znajdował się dość daleko od graczy przeciwnika, co doświadczony arbiter powinien bez problemu zauważyć…

Niestety, także i po nieuznanym golu na boisku atmosfera się nie zmieniła i niewiele się działo tam ciekawego. Dopiero w 75. minucie Pawłowski strzelił tak, że upragniona bramka wydawała się już pewna. Niestety, skończyło się na słupku… Szansy na gola nie wykorzystał też w 87. minucie Marcin Kamiński, strzelec karnego.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Lech Poznań z 9 punktami zajmuje 8. miejsce w tabeli. Jej liderem jest Górnik Zabrze, który ma 14 punktów na koncie.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Ruch: Krzysztof Kamiński – Marcin Kuś, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel (46. Roland Gigołajew) – Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz – Jakub Kowalski (78. Sebastian Janik), Filip Starzyński, Marek Zieńczuk – Grzegorz Kuświk (63. Michał Efir)

Lech: Krzysztof Kotorowski – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Luis Henriquez – Karol Linetty, Darko Jevtić (46. Barry Douglas) – Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski – Vojo Ubiparip.