Najlepsi strażnicy są… strażniczkami

Monika Szałamacha ze Starego Miasta i Karolina Raszewska  pracująca w referacie Winogrady okazały się najlepszymi strażnikami roku. Nagrody wręczono obu paniom podczas Dnia Strażnika Miejskiego, który jest obchodzony 29 sierpnia.

Monika Szałamacha została przez komisję doceniona za to, że bardzo aktywnie pomaga wszystkim, którzy tego potrzebują, przygotowuje materiały, które pomagają młodym ludziom lepiej sobie radzić i – co szczególnie podkreślił wiceprezydent Tomasz Kayser, przewodniczący komisji konkursowej – obok żadnego nieszczęście nie umie przejść obojętnie.  

A to duża sztuka, bo Monika Szałamacha pracuje na Starym Mieście i jest strażnikiem szkolnym, czyli tym, który dba o bezpieczeństwo dzieci w szkołach i poza nimi. To w tym referacie trudne zadanie.
– Sporo mamy przypadków z pojawianiem się obcych osób wokół szkół, które ewidentnie mają złe zamiary wobec dzieci – wyjaśnia strażniczka. Jej zdaniem bezpieczeństwo dzieci i stan infrastruktury drogowej to najpoważniejsze problemy na Starym Mieście.

Karolina Raszewska otrzymała nagrodę w kategorii “odpowiedzialny za rejon służbowy”. Jurorzy docenili jej otwartość na wszystkie sprawy w rejonie, zdecydowane działanie i dużą aktywność – Karolina Raszewska ma na swoim koncie 200 interwencji.
– W moim rejonie największym problemem jest parkowanie pojazdów poza miejscami wyznaczonymi i dozwolonymi – mówi nagrodzona strażniczka. – Zdarzają się też przypadki nielegalnych wysypisk odpadów.

Do tegorocznego finału konkursu dotarło dziewięcioro strażniczek i strażników z całego miasta. Wszyscy oni dostali listy gratulacyjne, a jak ujawnił Wojciech Ratman, komendant straży – także nagrody w wysokości 1000 złotych.

– Gratuluję państwu umiejętności działania w tak szerokim spektrum – powiedział wiceprezydent Kayser. – Warto sobie też przy okazji uświadomić, że byłoby znacznie więcej przestępstw, byłby też mniej czysto porządnie w mieście, gdyby nie było strażników miejskich.