Święty Mikołaj jest już w Poznaniu!

Tłumy dzieci i dorosłych powitały niezwykłego gościa z Laponii na placu Wolności w niedzielne popołudnie. “Prawdziwy” Święty Mikołaj z fińskiego miasteczka Rovaniemi – bo o nim mowa – przybył w niedzielę do Poznania.

Święty Mikołaj nie istnieje – to jedna z brutalnych prawd, które każde dziecko poznaje w okresie dorastania. Póki jednak maluchy nie dorosną, to wierzą. I to właśnie małym dzieciakom najbardziej podobała się impreza, jaką na placu Wolności zorganizowała spółka Enea. Na jej zaproszenie bowiem, do Poznania zajechał “prawdziwy” (choć bardziej właściwe byłoby określenie “certyfikowany”) Święty Mikołaj, prosto z fińskiego miasteczka Rovaniemi, uznawanego za dom Mikołaja.

Przyjechał – trochę nietypowo jak na Świętego Mikołaja – powozem, a nie saniami (bo też i trudno byłoby nimi jechać po asfalcie), w dodatku renifery wyglądały wyjątkowo “ludzko”, a w jego korowodzie więcej było policji niż elfów. To wszystko się jednak nie liczyło, gdy już wyszedł z powozu i zaczął witać się z dziećmi.

Jak na ikonę popkultury rozdającą prezenty przystało, Mikołaj miał przygotowany swój tron, na którym zasiadł. Potem zaś został zasypany pytaniami.

– A ile Święty Mikołaj ma lat? 100? 200? Ma tysiąc lat! – przekonywał zebranych Robert Jakubiec, konsul honorowy Finlandii w Poznaniu.

Sam “Święty” tego potwierdzić nie mógł – szczerze przyznał, że zawsze gdy próbował to policzyć, to dochodził do 200 i usypiał, po czym zaczął liczyć na głos i… rzeczywiście wyglądał, jakby zaraz miał uciąć sobie drzemkę. To jednak nie wyczerpało ciekawości dzieciaków.

– A czy Mikołaj mówi po polsku? – padło pytanie. Odpowiedź mogła zaskoczyć.

– Tak, mówię – przyznał Mikołaj (po polsku). – Mam w Polsce wielu przyjaciół.

– A co robi Mikołaj robi latem? A czy jest z Laponii? Czy tylko grzeczne dzieci otrzymają prezenty? – padały kolejne pytania, a gość z Finlandii cierpliwie odpowiadał. W końcu jednak pytania się skończyły, a dzieciaki mogły się zająć tym, po co tak naprawdę na plac Wolności przyszły. Podchodziły więc do Mikołaja, chwilę rozmawiały i robiły sobie z nim zdjęcie. Każde dziecko dostało też niewielki słodki upominek.

Niedzielne spotkanie na placu Wolności to niejedyne wydarzenie z udziałem Świętego Mikołaja w Poznaniu. W niedzielne popołudnie będzie jeszcze gościem Galerii MM, a następnie rozświetli świąteczną iluminację na placu Wolności. W poniedziałek natomiast, 15 grudnia, odwiedzi Zespół Szkół nr 2 w Krzesinach, spotka się z dziećmi z poznańskich przedszkoli w CK Zamek. Wpadnie też do Szkoły Podstawowej nr 70 oraz do dzieciaków ze szpitala przy ulicy 28 Czerwca 1956 r.