Przypomnijmy: w listopadzie tego roku doszło na tym terenie do nielegalnej wycinki drzew. Właściciel terenu wyciął ich znacznie więcej niż pozwolił na to Zakład Lasów Poznańskich, który – z mocy prawa – sprawuje nadzór nad lasami w granicach miasta, także tymi prywatnymi. I to on decyduje, ile i jakie drzewa należy wyciąć.
Okazało się, że właściciel terenu wyciął ponad dwukrotnie więcej drzew niż ZLP mu na to pozwolił. Sprawa została zgłoszona policji, jako że jest to przestępstwo, a nielegalna wycinka wstrzymana – jednak, jak się okazuje, nie na długo. Po miesiącu działacze z UlepszPoznan.pl zauważyli, że wycinka trwa nadal, a robotnicy, którzy ją prowadzą, dodatkowo w samym środku lasu rozpalili wielkie ognisko paląc niepotrzebne gałęzie.
Nie jest to pierwszy problem z tym terenem. Mogą o tym zaświadczyć radni osiedla Krzyżowniki-Smochowice, którzy walczą z właścicielem lasu od lat. Powstają tu regularnie dzikie wysypiska śmieci, a właściciel stale próbuje dostać warunki zabudowy na tym gruncie, który już podzielił na działki. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jednoznacznie wyklucza tu jakąkolwiek zabudowę, jednak właściciel nie rezygnuje i co jakiś czas ponownie występuje o pozwolenie.
Wycinka lasu jest kolejnym krokiem – zdaniem radnych – by osiągnąć ten cel. Bo skoro już nie będzie lasu i zrobi się tu wielkie śmietnisko, to zabudowa zostanie przedstawiona jako uporządkowanie i rewitalizacja zdegradowanego terenu…
– Wzywamy poznańskie władze do odpowiedniej reakcji! – apelują działacze z Ulepsz Poznań. I trudno się z nimi nie zgodzić