Wiceprezydent a straż miejska: zaczynają się zmiany!

Porządkowanie – nomen omen – trwa nie tylko w GOAP. Do porządków w swoim rewirze przystąpił także wiceprezydent Mariusz Wiśniewski. Jednym z etapów było spotkanie ze strażnikami miejskimi.

Już tuż po nominacji na stanowisko Mariusz Wiśniewski zapowiadał zmiany w organizacji pracy strażników, bo jego zdaniem ta formacja jest bardzo potrzebna w mieście. Ale musi być rzetelna, dokładna i punktualna. Szczególnie wiceprezydent chciał się przyjrzeć sytuacji tych pracowników straży, którzy przyszli tu do pracy od razu po studiach i podchodzą do tej pracy z sercem, a ich praca nie zawsze jest tak doceniana jak na to zasługuje.  

– W każdej sytuacji, gdy pojawiał się pomysł, że straż miejska powinna zostać zlikwidowana, broniłem tej formacji, bo trudno przecież wymagać od uzbrojonego policjanta, żeby wykonywał działania porządkowe, na przykład sprawdzał, kto i jak wyrzuca śmieci – mówił wówczas wiceprezydent. – Ale zamierzam się przyjrzeć pracy straży, posłucham też radnych, policjantów, służb zarządzania kryzysowego, wszystkich, którzy będą mogli mi coś w tej sprawie powiedzieć zanim cokolwiek zmienię. Widzę problem z mieszaniem się funkcji, ale chcę też przyjrzeć się strukturze organizacyjnej straży. Bo Referat Wilda znajdujący się na Nowym Mieście to jednak trochę niezrozumiałe.

Dziś wiceprezydent Wiśniewski spotkał się z kierownictwem straży miejskiej i przedstawił mu kierunek zmian w tej instytucji, zgodnych z oczekiwaniami mieszkańców i prezydenta.

– Straż to instytucja, która przede wszystkim powinna skupić się na pracy w terenie w zakresie porządku i czystości – wyjaśnia wiceprezydent. – Szczególnym wyzwaniem jest centrum miasta. Potrzeba jednak wielu zmian organizacyjnych, mentalnych, poprawy skuteczności.

Zmiany już się zaczęły – wiceprezydent zlecił przeprowadzenie audytu organizacyjnego w straży i wielu innych działań, które w efekcie pozwolą uporządkować strukturę straży, a samym strażnikom działać bardziej efektywnie.
– Mój dzisiejszy przekaz był czytelny – zapowiedział. – Pewnych zmian będę oczekiwał w najbliższych miesiącach, inne – po konsultacjach z Radą Miasta – nieco później. Będę tego pilnował. SM w takim mieście jak Poznań może stać się instytucją, która kojarzy się z prestiżem Poznania, efektywnością w działaniach na rzecz mieszkańców, a nie jedynie z blokadami od samochodów czy sytuacjami korupcyjnym, na które nie ma tolerancji.

Na szczęście, co z satysfakcją odnotował wiceprezydent, wśród strażników nie brakuje młodych ludzi z sercem do pracy, mimo mizernych warunków finansowych. Początkujący strażnik  może nawet przez kilka lat dostawać 1,4 tys. zł na rękę i to też, zdaniem wiceprezydenta, należy zmienić, choć z pewnością nie uda się od razu.