GOAP: radzili, radzili i… nie uradzili

Nieterminowy odbiór odpadów, łamanie podpisanej umowy i brak reakcji na wytyczne GOAP – to podstawowe zarzuty nowego szefa związku wobec dwóch firm: FB Serwis i Remondis. Ale czy z tego powodu związek zerwie z firmami umowę – jeszcze nie wiadomo, chociaż termin ultimatum upłynął w środę.

Na Grunwaldzie, Wildzie, Łazarzu i kilku innych dzielnicach śmieci dosłownie wylewają się z pojemników, bo nikt ich nie odbiera. Do wielu budynków czy osiedli nie został dostarczony harmonogram wywozu odpadów wielkogabarytowych lub niedostarczone pojemniki, w wielu okazało się też, że pracownicy firmy wywożącej śmieci nie zamierzają odbierać pojemników z podwórek, jak to dotąd zawsze było robione, tylko wymagają, by na ulicę wystawiał je dozorca.

Wszystko to udało się ustalić Bartoszowi Wielińskiemu, nowemu dyrektorowi GOAP podczas kontroli przeprowadzonej natychmiast, gdy tylko objął stanowisko. Wtedy też dyrektor zagroził firmom niewywiązującym się z obowiązków poważnymi sankcjami z karami finansowymi i zerwaniem umów włącznie. Na poprawę miały czas do środy.

Środa minęła, jednak decyzji co do dalszego losu firm nie dających sobie rady z wywożeniem śmieci nie ma. Na razie firmy przesłały raporty na temat swoich problemów, a GOAP właśnie się z nim zapoznaje. Jednak urzędnicy mają już przygotowane rozwiązanie na wypadek zerwania umowy – trwają negocjacje z innymi firmami, które miałyby obowiązki. Chętnych nie brakuje: do negocjacji dyrektor zaprosił 40 firm, ostatecznie zgłosiło się 9. Czy tak się stanie? Okaże się w piątek, 30 stycznia.