Konkubinat czy pedofilia księży – co jest grzechem?

Nieoczekiwaną “oprawę” zyskał w Poznaniu plakat potępiający konkubinat, a będący częścią kampanii Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin. Grupa artystów postanowiła za jego pomocą przekazać nieco inną treść…

Kampania “Konkubinat to grzech” od jakiegoś już czasu “krąży” nad Polską, przejawiając się przede wszystkim bilbordami na ulicach największych miast naszego kraju. Wywołuje także wiele komentarzy, zarówno przychylnych (ze strony kościelnych hierarchów) jak i krytycznych. Bilbordy doczekały się też kilku przeróbek – kolejną z nich zaproponował poznański kolektyw manuFAktura.

Na swój cel członkowie kolektywu obrali plakat znajdujący się przy skrzyżowaniu ulic Strzałowej i Długiej. Na plakacie, w miejscu napisu “Konkubinat” przykleili hasło “Pedofilia księży to też” (w kontekście: grzech). Poniżej zaś umieścili żądanie wycofania religii ze szkół (które jednak dość szybko zostało zerwane).

Artyści skupieni wokół manuFAktury skomentowali swoje działania na stronie internetowej:
“Czym żyje współczesny obywatel? Tym, co zauważy na ulicy – a co widzi na ulicy? Same konkubinaty i pedalstwo. A jak nawet nie widzi, to trzeba społeczeństwu o tym opowiedzieć – kto jest nie taki, jaki powinien być. Zrobienie kampanii w dzisiejszych czasach to rzecz banalna, tym bardziej, jak się ma pieniądze (np. ze spekulacji gruntami i nieruchomościami). Próby odwracania uwagi coraz bardziej oburzonego społeczeństwa od tematu pedofilii stanowią dziś w kościele katolickim priorytet. Tworzenie demonów z gender, in vitro, pigułek antykoncepcyjnych i bóg wie jeszcze czego. To perfekcyjnie zorganizowana masowa manipulacja.

Średniowiecze to ideał przyszłości. To najwidoczniej starają nam się przekazać biskupi w kampanii „Konkubinat to grzech”.

Postanowiliśmy ją sklinować. Jeśli nie będziemy domagać się swoich praw do świeckiej wolności, możemy być pewni, że wkrótce obudzimy się z księdzem we własnym łóżku 😉

Żeby powstrzymać zakusy kleru, trzeba odciąć go od naszych dzieci. Żądajmy wycofania religii ze szkół!”

Wspominane powyżej “klinowanie” to tzw. Culture Jamming, co w wolnym tłumaczeniu przekładane jest jako klinowanie kultury. Polega “ulepszaniu” określonych plakatów poprzez doklejanie do nich haseł i treści, mających obśmiać pierwotną treść reklamy lub ją skrytykować.

Najwyraźniej spece od kościelnego marketingu nie wzięli pod uwagę nastrojów społecznych oraz tego, że społeczeństwo dostrzega o wiele gorsze okropności niż konkubinat.