Dzikie wysypiska: trzech śmieciarzy dostało mandaty

Pobocza rzadziej uczęszczanych ulic i tereny zielone, do których łatwo dojechać samochodem – to ulubione miejsca tych, którzy chcą pozbywać się śmieci nie płacąc za to. Kolejne dzikie wysypiska strażnicy miejscy znaleźli na poboczach ulic Sowice, Ożarowskiej czy Skrzydlatej.

To tereny miejskie, które niestety często są w ten sposób wykorzystywane. Co jakiś czas strażnicy znajdują tam kolejne śmieci – ostatnie wielkie sprzątanie dzikiego wysypiska odbyło się tam kilkanaście dni temu. Niestety, krótko przed samymi świętami, w tych trzech miejscach ktoś postanowił pozbyć się nadmiaru domowych śmieci.

Sprawą zajął się Jacek Wilcząb, strażnik rejonowy referatu Nowe Miasto. Skrupulatnie przejrzał wszystkie porzucone odpady, rozmawiał z każdą przechodzącą osobą i pytał o najdrobniejsze szczegóły mogące doprowadzić go do sprawców.

I udało się – używając terminologii piłkarskiej strażnik ustrzelił śmieciowego hat-tricka. Zebrane informacje i znalezione dowody doprowadziły go do trzech osób, które przyznały się do wyrzucenia śmieci.

Wszyscy zostali ukarani wysokimi mandatami karnymi. Śmieci przy ul. Sowice i Ożarowskiej mężczyźni już sprzątnęli, natomiast ci, którzy wyrzucili śmieci przy Skrzydlatej, mają czas na ich usunięcie do jutra. Oczywiście strażnicy sprawdzą, czy wysypisko rzeczywiście znikło…