Jastrzębie pokonały Kozły

W rozegranym 23 maja meczu ósmej kolejki Topligi Seahawks Gdynia na wyjeździe pokonali Kozły Poznań 42:13. Dzięki siódmej wygranej w sezonie Jastrzębie zapewniły sobie co najmniej drugą lokatę przed play-off, a co za tym idzie – prawo rozegrania półfinału na własnym boisku. Bilans 1-7 plasuje Kozły na ostatniej, barażowej pozycji.

Historia starć Kozłów i Jastrzębi jest bardzo długa. Zespoły te mierzą się regularnie od 2007 roku. Do tej pory gdynianie triumfowali 13 razy, a przegrali tylko raz – w 2009 roku w Poznaniu. Dzisiejszy mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla faworyta z Gdyni. Aktualni mistrzowie Topligi wykonali wykop tak, by mieć szansę odzyskać po nim piłkę. Ten manewr powiódł się. Formacja ataku nie zmarnowała szansy. Kilka minut później pierwsze punkty w meczu zdobył Sebastian Krzysztofek po krótkim biegu. Kozły nie podłamały się i szybko odpowiedziały akcją sześciopunktową dobrze tego dnia dysponowanego rozgrywającego Jeremy’ego Dixona. W następującej serii ataku zespół z Pomorza popełnił poważny błąd. Rozgrywający gości posłał piłkę w ręce rywali. Kozły rozpoczęły swój drive na 20. jardzie przed polem punktowym rywali. Trzy próby były jednak nieudane i w czwartej poznanianie zdecydowali się na kopnięcie z pola. Próba field goala w wykonaniu Szymona Barczaka była nieskuteczna.

Mimo wielu przewinień, które nierzadko paraliżowały poczynania mistrzów byli oni w stanie zdobyć jeszcze dwa touchdowny. W obu kluczową rolę odegrał Brown. Najpierw sam uzyskał sześć punktów po 10-jardowym biegu. Później wykonał krótkie podanie do Pawła Fabicha. W ostatniej kwarcie grające w skromnym liczebnie składzie zamknęły wynik spotkania. Biegiem na przyłożenie popisał się będący w dobrej formie Łukasz Bentka. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Seahawks 42:13.
– Popełnialiśmy zdecydowanie za dużo błędów i regularnie traciliśmy jardy po przewinieniach – powiedział Maciej Suchanowski, defensywny liniowy Seahawks Gdynia. – Gdy nie było kar w defensywie to Kozły nie ugrywały wiele. W naszych szeregach zabrakło kurującego się po kontuzji Angelo Pease’a. W trakcie meczu na boisku pojawiło się wielu zmienników. Z dobrej strony pokazali się nasi młodzi zawodnicy,  którzy zbierali cenne doświadczenie boiskowe. Co cieszy, w końcu zaczęliśmy łapać piłki. Tego elementu gry najbardziej się obawialiśmy.

– Można powiedzieć, że wynik meczu nie do końca odzwierciedla jego przebieg – powiedział Bartosz Wika, prezes Kozły Poznań. – Dwa nasze kardynalne błędy w formacjach specjalnych spowodowały to, że Seahawks odzyskali piłkę po wykopie. Co gorsze w następujących seriach zdobywali punkty. Martwi to, że cztery bądź nawet pięć razy upuściliśmy futbolówkę w polu punktowym rywali. Oni łapali długie podania, nam zabrakło wykończenia w akcjach górą. Przed nami bardzo ważny mecz z Lowlanders. Widzieliśmy ich wczorajszy mecz w z Sharks, w którym stracili bardzo dużo punktów. Przy naszej rosnącej formie myślę, że mamy szansę wygrać i uciec ze strefy barażowej.

W ataku Seahawks wyróżnili się powracający po długiej chorobie running back Sebastian Krzysztofek, popisujący się pewnymi chwytami i dobrymi akcjami powrotnymi Jakub Mazan i dobrze kierujący grą Micah Brown. Najlepszymi defensorami Jastrzębi byli cornerback Hubert Chudy i linebacker Piotr Nawrot.

Ofensywą Kozłów dobrze kierował Jeremy Dixon. Wiele z jego dobrych podań został zostało zmarnowanych, gdyż skrzydłowi nie byli w stanie opanować piłki. Świetnie z piłką biegał Łukasz Bentka. Solidnie zaprezentował się skrzydłowy Mateusz Patalas. W defensywie brylowali liniowy Jakub Błaszczyk, drugoliniowy Szymon Barczak i autor przechwytu Arkadiusz Ignaczak.

Kolejne mecze oba zespoły zagrają za dwa tygodnie. 7 czerwca Kozły podejmą Primacol Lowlanders Białystok. Dzień wcześniej, 6 czerwca Jastrzębie pojadą do Wrocławia, by zmierzyć się z przewodzącymi Topligowej stawce Panterami.

Kozły Poznań – Seahawks Gdynia 13:42 (7:7, 0:21, 0:14, 6:0)
I kwarta
0:7 przyłożenie Sebastiana Krzysztofka po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
7:7 przyłożenie Jeremy’ego Dixona po 7-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Szymon Barczak)
II kwarta
7:14 przyłożenie Tomasz Mechlewicza po 17-jardowej akcji po podaniu Micah Browna (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
7:21 przyłożenie Jakuba Mazana po 25-jardowej akcji po podaniu Micah Browna (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
7:28 przyłożenie Jakuba Mazana po 36-jardowej akcji po podaniu Micah Browna (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
III kwarta
7:35 przyłożenie Micah Browna po 10-jardowej akcji biegowej
7:42 przyłożenie Pawła Fabicha po 6-jardowej akcji po podaniu Micah Browna (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
IV kwarta
13:42 przyłożenie Łukasza Bentki po 5-jardowej akcji biegowej

Mecz obejrzało 200 widzów.
MVP meczu: Micah Brown (rozgrywający Seahawks Gdynia)