Animator na ulicach – powróciły zoorotropy, są też inne zabawki

Już od piątku na ulicach miasta natknąć się można na festiwalowe zabawki optyczne, które zabierają przechodniów w świat historii filmu i fotografii. To znak, że zbliża się kolejna edycja festiwalu Animator, który co roku promuje się na ulicach Poznania w ten nietypowy sposób.

Promocja i edukacja mogą się łączyć. Od dwóch lat organizatorzy Animatora starają się zachęcać do udziału w festiwalu wykorzystując różne, niestandardowe formy promocji, które nie tylko informują odbiorców o wydarzeniu, ale również przekazują wiedzę, wzruszają, skłaniają do śmiechu i zabawy.

W tym roku, we współpracy z firmą Laboratorium, przygotowali kilka obiektów. Na pl. Wolności stanęła Camera Obscura (inaczej zwana kamerą otworkową) – sześcienna konstrukcja, przypominająca stary aparat fotograficzny. W środku na starych kinowych fotelach, przy dźwiękach pianina można oglądać obraz ulicy wpadający do środka przez mały otwór w ścianie.

W pobliżu Starego Marycha pojawił się tajemniczy rower – wprawiając go w ruch zobaczymy animujący się motyw nawiązujący do plakatu Animatora, przygotowany dla nas przez Jakuba Lecha.

W czterech punktach miasta (na Pl. Wolności, Starym Rynku, ul. Fredry i w Klubie Festiwalowym) stanęły również dobrze znane mieszkańcom Poznania zootropy – tym razem motywem przewodnim jest przygoda – wprawiając tuby w ruch zobaczymy cztery różne historie inspirowane czterema filmami: „Pocahontas” w reżyserii Erica Goldberga i Mike’a Gabriela, „Małym westernem” Witolda Giersza, „Muminkami na riwierze” Xaviera Picarda i „Psią” serią Billa Plymptona. Czym jest zootrop?
„Wewnątrz cylindra z naciętymi szczelinami znajduje się seria obrazków przedstawiająca kolejne etapy ruchu. We wprawionym w obrót zootropie, widzimy obrazki tylko w momentach gdy szczelina znajduje się bezpośrednio przed naszymi oczami, co dzięki efektowi stroboskopowemu sprawia wrażenie ruchomej scenki” – tak wikipedia tłumaczy działanie tego ponad stuletniego urządzenia.