Nowa konstrukcja zostanie wyposażona w to, czego w starej zabrakło: windy oraz urządzenie przystosowane dla osób niepełnosprawnych nie tylko umysłowo, ale i fizycznie. Zamiast sal 8-osobowych, pacjenci zamieszkają w maksymalnie 3-osobowych. Znikną także wspólne łazienki.
– Powodem zmian jest obecny, wysłużony budynek – o wiekowej, 150-letniej placówce opowiada Irena Majer, dyrektor Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego i Rehabilitacji Medycznej. – Nie spełnia norm, chociażby sanitarnej, jest niefunkcjonalny.
Podopieczni filii ZOLiRM w Owińskach to 60 mężczyzn – w razie dojścia do porozumienia z NFZ, liczba pacjentów skoczy do 80. Osoby niesamodzielne, z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawne intelektualnie, uczestniczą w zakładzie w zajęciach dogoterapii, muzykoterapii, horticuloterapii – leczeniu ogrodem oraz działaniach terepeutycznych poprzez teatr.
– W kwietniu przygotujemy publikację dla innych placówek z zestawieniami, jakie formy terapii są najbardziej skuteczne. Mamy nadzieję pomóc.
Także w kwietniu przewidywane jest zakończenie prac nad nowym budynkiem – z całej inwestycji o wartości 21 mln zł., na samą konstrukcję przeznaczono 70 proc. funduszy. Pozostałe wspomogą nie tylko pacjentów, ale także personel placówki – pielęgniarki dostaną szansę specjalizacji w psychiatrii, a terapeuci zajęciowi poznają sztukę witrażu, wikliniarstwa, florystyki i mozaiki ceramicznej.
– Zakładamy, że do opieki nad pacjentem potrzebujemy silnego, zmotywowanego zespołu.
Do tej pory zespół był jedynym atutem ośrodka – chętni, a w kolejce na miejsce czeka ich kilkanaście, po obejrzeniu budynku często przekreślali placówkę.
– Jeżeli chcieliśmy – a chcieliśmy – usprawnić budynek, musieliśmy postarać się o środki. 4 miliony złotych otrzymaliśmy od miasta Poznań.
Środowisko poznańskie zarząd ośrodku w Owińskach zaprasza do integracji na piknikach z podopiecznymi zakładu i do korzystania z gotowych scenariuszy lekcji o niepełnosprawnościach intelektualnych, przygotowanych dla uczniów od przedszkolaka po studenta. A wiedza i prewencja jest ważna, ostrzegają specjaliści – bo wkrótce to właśnie zaburzenia psychiczne zostaną plagą XXI wieku numer 2 – na podium zaraz za chorobami serca.