Kolejna pikieta lokatorska odbyła się w Poznaniu. Tym razem w sprawie działkowców

Kolejna pikieta Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i środowisk anarchistycznych odbyła się w Poznaniu. Tym razem chodziło o felerną ustawę, zakazującą mieszkania na działkach. – To problem bardzo szeroki, dotyczący tysiąca osób w samym Poznaniu – przekonuje Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej.

Przedstawiciele Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów nie mają wątpliwości: uchwalona w grudniu 2013 r. ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych (RDO) po dwóch latach obowiązywania zaczyna dotykać tysiące osób w skali kraju. Przede wszystkim tych najbiedniejszych, którzy mieszkają na terenie ogrodów działkowych i posiadają ponadnormatywne altany. Ustawa o ROD w sposób całkowity zakazuje zamieszkiwania ogrodów działkowych. Problem w tym, że wiele osób z powodu braku środków na utrzymanie mieszkania w bloku czy kamienicy przenosi się właśnie na działki. Tak dzieje się m.in w Poznaniu.

– To problem bardzo szeroki, dotyczący tysiąca osób w samym Poznaniu – przekonuje Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej. – Nie możemy dopuścić do sytuacji, kiedy tysiące osób zostaną wysiedlone. Ci ludzie zamieszkali na działkach wbrew obowiązującym przepisom tylko dlatego, że musieli. Trzeba pamiętać, że dziesiątki lat było akceptowane to, że ludzie, którzy nie mogą zaspokoić swoich potrzeb mieszkaniowych w inny sposób, mieszkają na działkach. A dziś okazuje się, że próbuje się ich stamtąd wyrzucić. Część z nich jest gorzej sytuowana materialnie i jest to dla nich kompletna tragedia. Inne osoby mają stabilną sytuację finansową, ale pozbawienie ich tego dorobku, tego mieszkania czy altany, może sprawić, że ich sytuacja drastycznie się pogorszy.

Jarosław Urbański i inni działacze związani z Wielkopolskim Stowarzyszeniem Lokatorów wierzą, że pomóc jest w stanie miasto. I dlatego pikietowali właśnie pod Urzędem Miasta Poznania. Częścią ich protestu było złożenie na ręce Jacka Jaśkowiaka petycji dotyczącej problemów osób, które zamieszkują ogródki działkowe lub posiadają ponadwymiarowe altany. – Liczymy, że miasto, do którego w dużej części należy grunt, na którym funkcjonują działki, doprowadzi do zatrzymania procedury wysiedlania i podejmie jakieś negocjacje, które pozwolą nam zadziałać – nie ukrywa Jarosław Urbański.

Na pomoc z zewnątrz liczy również Marek Odlanicki-Poczobutt, wiceprezes Stowarzyszenia Ogródków Działkowych „Forsycja”.

– Jest jeden z zapisów w tej ustawie, który jest bardzo kontrowersyjny i moim zdaniem niekonstytucyjny – uważa Odlanicki-Poczobutt i wyjaśnia: – Zgodnie z tym zapisem w momencie pozbawienia prawa do działki działkowiec ma zabraną działkę z całym majątkiem, czyli majątek działkowca przepada. Jest to uwłaczające tym ludziom, którzy często cały swój dorobek życia poświęcili na to, by postawić przyzwoitą altanę, żeby jakoś to wyglądało.

– Myślę, że miasto doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest problem – kontynuuje Odlanicki-Poczobutt. – Rada miasta i włodarze miasta mają się spotykać i debatować, jak ten problem rozwiązać. Myślę, że to powinno pójść dalej. Uważam, że powinna być zmiana ustawy.

Sprawą wcześniej został zainteresowany także Rzecznik Praw Obywatelskich. Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów zapewnia, że kwestii działkowców nie odpuści i w razie potrzeby zorganizuje kolejne protesty w ich obronie. – Prowadzimy szereg innych działań, również stykając się z prywatnymi właścicielami i organizacjami działkowców – mówi Jarosław Urbański. – Ludzie muszą mieć dach nad głową, a my staramy się bronić ich interesów i chronić ich prawo do dachu nad głową – kończy.