Urban: jakościowo jesteśmy lepsi od Podbeskidzia

Lech Poznań w najbliższą sobotę zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jan Urban, szkoleniowiec Kolejorza, będzie musiał poradzić sobie bez Karola Linettego i Łukasza Trałki – ale jest zdania, że dysponuje lepszą drużyną niż gospodarze sobotniego pojedynku.

Kolejorz wygrał swój ostatni mecz 5:2, Podbeskidzie natomiast – przegrało z Lechią Gdańsk 5:0. Wyraźnie widać więc, która drużyna jest w formie. Widać to także po pozycji w tabeli – Podbeskidzie jest tam, gdzie jeszcze niedawno gościł Lech, czyli na ostatnim miejscu. Kolejorz jest więc wyraźnym faworytem, z czego zdaje sobie sprawę Jan Urban.

– Jakościowo jesteśmy lepszą drużyną – twierdzi szkoleniowiec Lecha, i ciężko się z nimi nie zgodzić. Łatwo jednak może nie być: – Wiem jak się czuje zespół i drużyna która przegrała 5:0. Grają u siebie, od dawna nie udało im się wygrać na swoim stadionie, ale kiedyś to zwycięstwo musi przyjść. Zrobią wszystko, żeby to się stało z Lechem. Tak naprawdę nie mają wiele do stracenia.

Łatwo rzeczywiście być nie musi, zwłaszcza że drużyna z Poznania zagra bez Karola Linettego i Łukasza Trałki, pauzujących z powodu nadmiaru żółtych kartek. Trener Urban przyznaje, że trzeba będzie zastąpić tych dwóch zawodników, ale:
– Nie możemy nie wiadomo czego wymyślić, bo tych zawodników aż tak wielu nie mamy. Kartki to normalna rzecz, jesteśmy przecież w końcówce sezonu zasadniczego.

Pocieszające jest to, że bardzo dobrze do drużyny wprowadził się Nicki Bille Nielsen, który w debiucie strzelił gola, a po zakończonym spotkaniu był bardzo entuzjastycznie nastawiony do drużyny i atmosfery na stadionie. Bardzo dobrze zagrał też Dawid Kownacki, który strzelił dwa gole, choć na boisko wszedł w końcówce meczu.

W Bielsku-Białej od początku spotkania zobaczymy tylko jednego z tych zawodników.
– Może tak być, że kiedyś wystąpią razem, bo „Kownaś” grał już na boku boiska, albo zagramy dwójką z przodu – rozważa Urban. – Ale musiałoby odpaść jeszcze więcej zawodników ze środka pola, żeby było miejsce dla obu.

To, co może martwić trenera Kolejorza, to sytuacje, w których Lech tracił gola w poprzednim spotkaniu lub był bardzo bliski. Urban zapewnia jednak, że już rozmawiał ze swoimi zawodnikami na ten temat.
– Wkurza mnie to oczywiście, bo jesteśmy drużyną, która ostatnio traciła bardzo mało bramek. Na ten temat rozmawialiśmy i na pewno jeszcze będziemy rozmawiać. Mieć bramkę „na zero” to jest podstawa.

Lech zagra z Podbeskidziem w sobotę, o godzinie 18.00.