“Róbcie rzeczy ważne, nie modne”. Festiwal tańca w Poznaniu

O współczesności w tańcu – o imigrantach, wyzwaniach dorosłości i obecności Boga – na marcowym festiwalu Atelier opowiedzą tancerze z Poznania.

Początki Atelier sięgają przełomu wieków, Poznania sprzed 17 lat. W obecnym kształcie festiwal podczas trzech marcowych dni, od 10 do 13, zostanie zrealizowany po raz dziewiąty.
– Dlaczego Atelier? Conrad Drzewiecki miał wspaniałych artystów, którzy mieli ochotę realizować coś swojego zamiast powielania choreografii innych, nawet najwybitniejszych twórców – o byłym dyrektorze Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu opowiada jego obecna głowa, Ewa Wycichowska. – Drzewiecki nie pozwalał na to, a tancerze w rezultacie odchodzili. Atelier to szansa na przetrzymanie artystów przez kreatywne spotkania z kolegami, przez zmianę perspektywy patrzenia na choreografię.
Tematyka spektakli współczesnej choreografii ewoluuje – artyści stawiają na branie odpowiedzialności za świat, próbują już na wstępie życia, nie u jego schyłku, odpowiadać na ważne dla ludzkości pytania. Podczas Atelier umiejętności zaprezentują w czterech blokach: debiutów, powrotów, promocji i specjalnym dla gości, w tym warszawskiego teatru Zawirowania i bytomskiego Rozbrak, prezentującego przeznaczonych wyłącznie dla osób dorosłych “Zagubionych w skórze”.
– Szukanie dobrych choreografów musi odbywać się wcześnie, bo do dramaturgii, do metarefleksji nad całością nie każdy się nadaje – zaznacza Wycichowska. – Nie każdy wspaniały tancerz będzie świetnym choreografem, nie każdy choreograf dobrze zatańczy. A ja powtarzam wszystkim – róbcie rzeczy ważne, nie modne.

Chociaż kiedyś było inaczej, teraz dyrektor podczas festiwalu priorytet daje poznańskim artystom. I tak w sekcji debiutantów talent zaprezentuje 19-letnia Monika Błaszczak ze “Śnieniem”, 21-letni Adrian Radwański z “Unisono” i 24-letni Marcin Motyl z “Planem”.
– Plan, bo ludzie cały czas coś planują, od świtu do nocy, zapominając o czasie dla rodziny i bliskich. Przy utworach z lat od 90. do muzyki współczesnych DJ-ów przedstawię społeczeństwo Europy, imigrację ze Wschodu – opowiada Motyl. Radwański mówi: – Jestem osobą cichą, raczej obserwatorem. Opowiem, jak po osiągnięciu pełnoletności ludzie tracą swoje cechy dominujące, a później także autorytety.
Spektakl z największą ilością tancerzy, bo z aż dwustoma uczniami Szkoły Baletowej na ul. Gołębiej, przygotowała najmłodsza z debiutantów. Pomysł nadszedł z refleksji o współczesnym braku skupienia na świecie poza rzeczywistością materialną, mówi Błaszczak.
– Spektakl odbędzie się na oknach, na drzwiach, na podłodze szkoły baletowej – mówi nastolatka. – Śnienie jest o tknięciu nieba, o czymś magicznym, niesamowitym. Szukam odpowiedzi na pytanie – jak ma się twórczość człowieka do stworzenia Boga?

Wstęp na “Śnienie” jest bezpłatny, pozostałe spektakle są biletowane, z wejściówką normalną w cenie 40 zł i ulgową w cenie 20 zł. Karnet na wszystkie dni festiwalowe na Scenie Wspólnej kosztuje 90 zł normalny i 45 zł ulgowy. Pełen program Atelier dostępny jest na stronie festiwalu.