Na poznańskie Jeżyce przykicały cztery króliki olbrzymy belgijskie. Stare Zoo przyjmuje propozycję imion dla wciąż anonimowych samiczek i samczyków w sobotę, 19 marca.
– Belgijskie olbrzymy, jeszcze bardzo nieśmiałe, pokażą jak długie uszyska, nawet 20-centymetrowe, może mieć królik – wydarzenie z godz. 12 zapowiada Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy poznańskiego zoo. – Wielkanocna historia o życiu królika i zająca, różnicach miedzy nimi i fascynującej biologii połączona będzie z uroczystym otwarciem wybiegu dla królików.
Uczestnicy spotkania mogą na karteczkach zapisać propozycje imion dla królików i czekać na werdykt dyrekcji. To kolejne już “chrzciny” z zaangażowaniem mieszkańców stolicy Wielkopolski – zoo prosiło już o nazwanie osiołka i pand małych. Ten pierwszy, owoc związku zakazanego przez radną PiS, przybrał imię Tabu, para rudzielców – Aki i Toshi.
Dzień później, pierwszego astronomicznego dnia wiosny, Nowe Zoo zaprasza na „Co w trawie piszczy” .
– Chcemy zwrócić uwagę jak ważne jest zachowanie różnorodności biologicznej w Europie , w Polsce, w Wielkopolsce – podkreśla Chodyła. – Jak ważne jest chronienie gatunków zarówno tych największych i rzadkich – jak żubr, niedźwiedź czy wilk, jak i również tych jednych z najmniejszych – bezkręgowców. Są one ważne nie tylko w łańcuchu pokarmowym, ale niektóre z nich są wręcz niezbędne dla funkcjonowania człowieka. Bez pszczół, trzmieli oraz muchówek, wiele gatunków roślin nie mogło by się rozwijać, nie było by jabłek , śliwek, mąki.
W zagadnienie bioróżnorodności wprowadzi gości Jacek Pałasiewicz, który opowie o bezkręgowcach i przybliży niektórych przedstawicieli owadów i pajęczaków. Po prezentacji nastąpi wspólne budowanie domków dla owadów użytecznych.
Sobotnie spotkanie jest bezpłatne, wydarzenie w słoniarni Nowego Zoo kosztuje 20 zł za bilet normalny i 10 zł za ulgowy.