„Nie może być tak, że ktoś decyduje za moją córkę”. Setki poznaniaków protestują przeciwko zakazowi aborcji

– To fanatyzm religijny. Kilkudziesięciu starszych panów w sutannach podyktuje nam, co robić i jak żyć – 3 kwietnia pod poznańskim biurem Prawa i Sprawiedliwości przekonywał przewodniczący stowarzyszenia LGBT. W tłumie setek poznaniaków protestował przeciwko popieranemu przez Jarosława Kaczyńskiego zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.   

Fotorelacja z protestu: “Tłum pod poznańskim biurem PiS protestuje przeciwko zakazowi aborcji”

W połowie marca do Sejmu wpłynęło zawiadomienie o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”, grupy mającej na celu zebranie co najmniej 100 tys. podpisów pod projektem zaostrzającym ustawę antyaborcyjną. Obrońcy życia żądają całkowitego zakazu aborcji, w tym życia poczętego w wyniku gwałtu i kazirodztwa. Projekt zdobył pełne poparcie episkopatu, w tym abp Stanisława Gądeckiego.
– W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję. Stąd w roku Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych. Prosimy parlamentarzystów i rządzących, aby podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu – w oficjalnym oświadczeniu z końca marca apeluje episkopat.

3 kwietnia, w dniu odczytywania listu podpisanego przez abp Gądeckiego w kościołach, przez Polskę przetoczyła się fala protestów. W Poznaniu pod przewodnictwem partii Razem ok. pół tysiąca przeciwników zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej demonstrowało pod biurem Prawa i Sprawiedliwości, blokując jeden pas ulicy św. Marcin. Wymachiwali wieszakami, symbolem prymitywnej, nielegalnej metody przerywania ciąży.
– To fanatyzm religijny, absurd. Wszystko zmierza w kierunku zrobienia z Polski państwa wyznaniowego, w którym kilkudziesięciu starszych panów w sutannach podyktuje nam, co robić i jak żyć – przekonywał Arkadiusz Kluk ze Stonewall, poznańskiego ugrupowania LGBT, organizatora marszu równości 2015. – Państwo jest dla wszystkich, zarówno wierzących jak i niewierzących – i to gwarantuje nam konstytucja. Należy respektować każdą religię, każde wyznanie, ale z poszanowaniem innych. Nie może być tak, że większość dyktuje reszcie warunki.

Krótko przed rozpoczęciem manifestacji matka mówiła do córki: „wzięłyśmy wieszak plastikowy, nie metalowy, żebyś się nie uszkodziła”. Inna fotografowała dziecko na tle feministycznych transparentów: „Moje ciało w moich rękach”, „Chrońmy kobiety przed episkopatem”, „Moja macica to nie kaplica”, „Nie mamy ochoty na moralny pas cnoty”.
– To dziecko jest dziewczynką, która kiedyś będzie kobietą. Ta sytuacja również jej dotyczy – tłumaczyła matka. – Kobiety w Polsce muszą wiedzieć, że nie może być tak, że ktoś decyduje za kobiety, decyduje za nas. Ktoś decyduje za moją córkę.

– Całkowity zakaz aborcji w takim kształcie, jaki zaproponował PiS to stawienie w stan oskarżenia każdej kobiety, która zajdzie w ciążę. Każde badanie prenatalne będzie podejrzane. Kobieta, która dzisiaj cierpi fizycznie i psychicznie ponieważ poroniła, jutro spotka się z prokuratorem i może być aresztowana lub wsadzona do więzienia – grzmiał Leszek Kwiatkowski, lider poznańskiego Razem. – Rządzący nie chcą ochrony życia, czym wycierają sobie usta. Chcą manifestacji swojej władzy, pokazania, że mogą zrobić z nami wszystko. Chcą złożyć episkopatowi prezent z okazji rocznicy chrztu Polski, nie licząc się z konsekwencjami.

Na przyszły tydzień zapowiedziano kolejną część poznańskiego protestu, marsz przeciwko wprowadzeniu zakazu aborcji.