Niedźwiedzia rodzina przeżyła traumę. Poznań da jej nowy dom

Przed czasem do Poznania przyjadą dwie niedźwiedzice z Braniewa, zajmując miejsce po zmarłych Wani i Miszy. Chociaż do poznańskiego zoo misie miały dotrzeć jesienią, niedawno zapadła decyzja o skróceniu  ich pobytu na betonowym wybiegu w województwie warmińsko-mazurskim.

Na początku grudnia 2015 r. miasto podpisało aneks do umowy na realizację drugiego etapu azylu dla niedźwiedzi brunatnych z fundacją Vier Pfoten. Za przekazane przez Niemców 200 tys. euro nowa część przytułku ma zostać wyposażona w chatkę edukacyjną, baseny oraz przyrządy łagodzące skutki chorób i często dramatycznych kolei życia misiów. Cztery samice z warmińsko-mazurskiego mini zoo miały trafić do Poznania jesienią, po zakończeniu budowy nowych wybiegów, pod koniec stycznia na niewydolność serca padł jednak niedźwiedź Misza, zwalniając miejsce w działającej już części azylu. Drugie czekało po zmarłym w 2014 r. Wani.

– Pierwsze dwa niedźwiedzie mogą przyjechać do nas już teraz. Docelowo przejmiemy cztery samice z ogrodu zoologicznego w Braniewie, gdzie mieszkają na betonowych wybiegach, bez kontaktu z lasem, ściółką leśną, z prawdziwymi drzewami – opowiada Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy poznańskiego ogrodu zoologicznego. – Z pewnością  nie będą w żaden sposób łączone z mieszkającym już u nas niedźwiedziem Borysem. Misie wychowały się osobno, nie znają się, a że nie są to zwierzęta hodowlane, nie powinno się ich rozmnażać. Samice są po przejściach , a priorytetem niedźwiedziego azylu jest zapewnienie spokoju i przyjemności z przebywania w lesie, kąpieli się w sadzawce oraz fachowej opieki weterynaryjnej.

Ewka i Gienia, niedźwiedzia mama z córką, do bezpiecznej poznańskiej przystani dotrą 7 kwietnia. Rodzina całe życie spędziła razem i teraz też wspólnie trafią na wybieg, już nie z betonu. To właśnie dobre warunki oferowane zwierzętom przez zoo zdobyły przychylność Niemców.

– Poznański ogród zoologiczny bardzo zyskał na lokalizacji w lesistym, pagórkowatym terenie, dostał też wysokie oceny fundacji. Dlatego Niemcy postawili na Poznań – opowiada Chodyła. – Naszą misją jest również edukacja, dlatego 9 kwietnia organizujemy w sali wykładowej słoniarni otwarte spotkanie o niedźwiedziach brunatnych ogólnie, ale w szczególności o misiach – więźniach w cyrku. Na terenie Rosji czy Ukrainy nadal panuje moda na przetrzymywanie dzikich , dużych zwierząt w prywatnych mieszkaniach  – potem takie źle traktowane zwierzęta trafiają do azyli w ogrodach zoologicznych, w tym do naszego.

Docelowo azyl ma zapewnić spokojną starość dziewięciu niedźwiedziom. W ramach umowy z fundacją, to Vier Pfoten wskaże i sprowadzi do Poznania niedźwiedzie.