Choć jeszcze na początku tego roku, na targowisku na Dolnej Wildzie było 92 kupców, obecnie zostało ich jedynie 48. To mało, szczególnie, gdy sięgnie się pamięcią do czasów, gdy “Bema” było niemal obowiązkowym punktem zakupów poznaniaków i przyjezdnych.
Odchodzący handlarze i coraz mniej klientów to jednak problem wszystkich targowisk w Poznaniu. Jak twierdzi prezydent Jaśkowiak, winne są… galerie handlowe.
Miejska spółka “Targowiska” przeprowadziła remont i modernizację hali targowej, zainwestowano także w reklamę w mediach, jednak kupcy uważają, że problemem nadal jest słaba promocja targowiska.
Zdaniem handlarzy, miejsce jest mało widoczne, a dojazd jest utrudniony dla potencjalnych klientów.
Miasto chce pomóc w reklamie miejsca. Spółka “Targowiska” zainwestuje w baner, który ma pojawić się od południowej strony terenu. Urząd Miasta zajmie się kampanią reklamową i profilem w mediach społecznościowych, by dotrzeć do jak najszerszej grupy odbiorców. Prezydent zapewnił także, że postara się zapewnić lepszy dojazd, a straż miejska będzie zwracać większą uwagę na porządek w otoczeniu targowiska.