Były Lechita zdobył jedyną bramkę w pierwszym meczu Polski na EURO 2020

“Przespaliśmy pierwszą połowę” – podkreślił Karol Linetty, zdobywca jedynej bramki dla Polski w przegranym w Sankt Petersburgu meczu ze Słowacją 1:2 w pierwszym występie w piłkarskich mistrzostwach Europy.

 

“Przespaliśmy pierwszą połowię, nie graliśmy w niej tak, jak powinniśmy i tak, jak zakładaliśmy. W przerwie powiedzieliśmy sobie trochę mocnych słów, po przerwie zaczęliśmy mocno, agresywnie, czyli tak, jak to powinno wyglądać od początku. Niestety przegraliśmy i ten wieczór jest bardzo gorzki” – powiedział Linetty przed kamerami TVP.

Jego obecność w podstawowym składzie można było uznać za niespodziankę, bo wcześniej był głównie rezerwowym.

“U trenera Sousy każdy ma szansę zagrać. Każdy ciężko pracuje, każdy jest gotowy, dziś ja dostałem szansę. Mam nadzieję, że ją wykorzystałem, ale niestety wynik nie jest korzystny” – dodał zawodnik włoskiego Torino.

Jak zaznaczył, porażka na inaugurację nie może spowodować załamania polskich piłkarzy.

“W drugiej połowie wyglądało to zupełnie inaczej niż w pierwszej, powinniśmy iść za ciosem po zdobyciu bramki, sam miałem drugą okazję, ale jej nie wykorzystałem. Zatem walczymy do końca. Zostały jeszcze dwa mecze. Wiadomo, jak ciężko będzie z Hiszpanią, ale zrobimy wszystko, by wygrać” – podsumował były Lechita.