Uchodźców szukających schronienia w Poznaniu codziennie przybywa. To najczęściej kobiety i dzieci, które zostawiły cały dobytek w ogarniętej wojną Ukrainie. Dramatyczne są rozstania z mężami, ojcami i braćmi, którzy zostali walcząc na froncie. Polacy od pierwszych godzin rosyjskiej agresji otworzyli swoje domy na uciekających przed wojną, jednak miejsc nie starczy dla wszystkich. W takich sytuacjach uchodźcy nocują w miejscach czasowego pobytu.
W Poznaniu są to m.in. hale na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, Hala Arena czy budynki Politechniki Poznańskiej. Powstają już kolejne, choć jak przyznaje miasto, problemem jest nie tyle znalezienie lokalizacji do ich tworzenia co zorganizowanie… łóżek.
Poznań zwrócił się m.in. do miasta partnerskiego – Hannoveru – z prośbą o pomoc w tym zakresie. Miasto otrzymało deklarację, że łóżka zostaną dostarczone „gdy tylko będzie to możliwe”. Na razie samorządy posiłkują się m.in. dostawami z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Wczoraj przygotowywano kolejne miejsce chwilowego pobytu, które powstaje w hali sportowej Uniwersytetu Ekonomicznego przy ul. Dożynkowej. Schronienie znajdzie tam ok. 150 osób. W pomoc poza wolontariuszami i żołnierzami WOT zaangażowani byli pracownicy i studenci uczelni.
