Uchodźcy nie chcą opuszczać Hotelu Ikar. Przekażą wojewodzie petycję

Mieszkające w Hotelu Ikar rodziny uchodźcze z Ukrainy chcą złożyć petycję do wojewody wielkopolskiego w związku z zapowiadaną koniecznością zmiany miejsca pobytu. Hotel, w którym zostały ulokowane kilka miesięcy temu ma być remontowany, dlatego Urząd Wojewódzki przedstawił nowe lokalizacje przeznaczone dla uchodźców. Te jednak nie odpowiadają samym zainteresowanym.

 

Po wybuchu wojny w Ukrainie wiele osób szukało schronienia w Polsce, w tym także w Poznaniu. Zapewniono im miejsca noclegowe – część została przyjęta w domach poznaniaków, inni skorzystali ze wskazanych miejsc pobytu. Jednym z nich był Hotel Ikar, do którego skierowano rodziny uchodźcze.

Niedawno poinformowano, że w budynku ma zostać przeprowadzony dawno planowany remont i do 30 listopada rodziny muszą się wyprowadzić. Urząd Wojewódzki wskazał nowe lokalizacje, w jakich mogą znaleźć schronienie rodziny, jednak te nie odpowiadają one uchodźcom.

W ostatnim czasie urząd wskazał m.in. pałac w Biedrusku, którego właściciel zadeklarował możliwość przyjęcia ok. 200 osób. Wojewoda zapewnił, że dojazd do Poznania jest zapewniony komunikacją zbiorową bezpośrednio na Rondo Śródka lub os. Sobieskiego, a dla dzieci czekają miejsca w szkołach i przedszkolach (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj).

Lokalizacja także nie odpowiada rodzinom uchodźczym, które dzisiaj zamierzają przekazać wojewodzie petycję w tej sprawie, w której mówią o „wysiedleniu z Poznania”.

W petycji podkreślono, że wśród rodzin mieszkających w Hotelu Ikar są te z m.in. Mariupola, Charkowa, Mikołajowa, Melitopla czy obwodu charkowskiego, a więc rejonów mocno zniszczonych przez działania wojenne lub wciąż okupowanych przez siły rosyjskie, co uniemożliwia powrót do ojczyzny.

Ukraincy zwracają uwagę na trzy powody, dla których ich zdaniem powinni otrzymać możliwość pozostania w hotelu przy ul. Solnej. Pierwszym jest fakt, że są tam ulokowane rodziny w trudnej sytuacji życiowej, w tym niepełnosprawne i przewlekle chore, a także opiekujące się osobami zależnymi, kobiety w ciąży czy matki z noworodkami. Wskazano na konieczność utrzymania leczenia przez wiele z osób, a także na fakt, że część dzieci uczęszcza do Szkoły Specjalnej nr 101, gdzie mogą korzystać z integracji i rehabilitacji w warunkach odpowiednich dla dzieci z niepełnosprawnościami.

Jako drugi argument wskazano, że 30% osób mieszkających w Ikarze znalazło zatrudnienie, które zdaniem uchodźców ciężko będzie utrzymać po przeprowadzce poza Poznań, do wskazywanych przez wojewodę lokalizacji.

Trzecim argumentem są dzieci, a dokładniej 43 z nich, które uczęszczają do poznańskich szkół, głównie zlokalizowanych w pobliżu hotelu, czyli SP nr 13 i SP nr 40. Przeprowadzka i zmiana placówki oznacza kolejny proces integracji i przystosowania do nowej sytuacji. Podobny proces czeka 15 dzieci, które umieszczono w żłobkach i przedszkolach w okolicy.

Zdaniem rodzin, zmiana miejsca zamieszkania negatywnie wpłynie na ich życie, które w ostatnich miesiącach zostało mocno utrudnione przez rosyjskie ataki.

„Zmiana miejsca zamieszkania i wysiedlenie z Poznania będzie oznaczać zaprzepaszczenie całego wysiłku, jaki włożyłyśmy w dotychczasową integrację i doprowadzi do naszego społecznego i ekonomicznego wykluczenia (…) Czułyśmy, że najgorsze jest za nami, już stawałyśmy na nogi, gdy nagle poinformowano nas, że to wszystko musimy porzucić i zacząć od nowa w nowym miejscu. Nie mamy już sił na adaptację do nowych warunków” – napisano w petycji

Petycja ma zostać odczytana i przekazana wojewodzie wielkopolskiemu w czwartek, 17 listopada.