Kilkadziesiąt zdewastowanych samochodów na Dębcu. Co grozi sprawcy?

W nocy z czwartku na piątek (25.11) uszkodzonych zostało kilkadziesiąt aut na poznańskim Dębcu. Powybijane są szyby, powyrywane lusterka, poprzebijane opony. W sprawie zatrzymano 29-latka. Mężczyznę zauważył na nagraniu z jednej z kamer operator miejskiego monitoringu.

O sprawie pisaliśmy na naszym portalu (tutaj).

Pierwsze zgłoszenia dotyczące uszkodzenia aut zaparkowanych na poznańskim Dębcu policjanci otrzymali w nocy. Wandal grasował m.in. na parkingu przy ul. 28 Czerwca 1956, a także na ulicach Kasztanowej czy Łozowej.

– Obecnie mamy informacje o przynajmniej kilkudziesięciu uszkodzonych samochodach. Mówimy tu o powybijanych szybach, przebitych oponach, pouszkadzanych karoseriach – mówi TVN24 kom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.

 
Większość właścicieli aut o zniszczeniach dowiedziała się rano. – Podszedłem do auta, żeby pojechać do pracy, a sąsiedzi mówią, że poprzebijane są koła – mówi jeden z poszkodowanych.

Do zatrzymania podejrzewanego doszło dzięki czujności operatora monitoringu miejskiego.

Policjanci zatrzymali wskazanego mężczyznę. To 29-letni mieszkaniec Poznania. – Teraz policjanci z Wildy będą zbierali cały materiał dowodowy. Na miejscu pracował już technik kryminalistyki, wykonał oględziny, będą zabezpieczane monitoringi, mamy już pierwszych świadków, którzy będą przesłuchani. Na tej podstawie będą podejmowane decyzje o zarzutach dla tego mężczyzny – mówi Święcichowski.

Na razie nie wiadomo, jakie ostatecznie zarzuty zostaną przedstawione mężczyźnie. Na pewno usłyszy zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
 
– Musi się też liczyć z tym, że może być wobec niego orzeczony nakaz naprawienia szkody, a w przypadku takiej liczby uszkodzonych samochodów na pewno będzie to niemała kwota – powiedział Święcichowski

 
Policjanci z Komisariatu Poznań Wilda, którzy teraz zajmują się sprawą, apelują do wszystkich mieszkańców, których pojazdy zostały uszkodzone, o zgłaszanie się.