Międzynarodowa społeczność ma swoje wyjątkowe miejsce w Poznaniu

Pracownicy międzynarodowi, prezesi wielkich firm oraz żołnierze stacjonujący w Polsce. Co ich wszystkich łączy? Rozmawialiśmy o tym z Moniką Idźkiewicz z Poznań International Church oraz fundacji Bread of Life.

Poznan International Church to wyjątkowa społeczność osób z całego świata, które z różnych przyczyn znalazły się w Wielkopolsce. Część z nich studiuje, pracuje, a niektórzy uciekli ze swojego kraju w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Większość z nich przyjeżdża do Polski w pojedynkę i ciężko odnaleźć im się w nowym kraju, bez znajomości nikogo. PIC powstał w Poznaniu w 2001 roku i jednoczy te osoby. Dzięki niemu czują się one częścią społeczeństwa.

„Na początku był to taki mniejszy oddział Kościoła Baptystów w Poznaniu, natomiast kościół się rozwijał i rósł, więc parę lat temu się oddzielił. W ten sposób powstał niezależny kościół międzynarodowy Poznań International Church” – dodaje Monika Idźkiewicz

Członkowie społeczności spotykają się co niedzielę o godzinie 11:00 w Hotelu Sheraton, który na kilka godzin zamienia się w ich kościół. Mimo, że PIC to wspólnota międzynarodowa, a ich spotkania odbywają się po angielsku, to należą do niego również osoby z Polski. Część z nich przychodzi ponieważ chce się nauczyć języka angielskiego, a niektórzy po prostu nie znajduje podobnego miejsca i inicjatywy, które byłyby dostępne w języku polskim. Monika Idźkiewicz podkreśla, że PIC nie przypomina tradycyjnego kościoła, w którym msza trwa godzinę, a następnie każdy wraca do swojego domu.

„Tutaj te kazania polegają bardziej na wykładzie, który ma zachęcić ludzi, dodać im siły, energii i wiary. Potem zawsze mamy czas na herbatę, kawę, pączki. Ludzie często wychodzą stamtąd dopiero o godzinie 16, bo tyle czasu spędzają na rozmowach” – tłumaczy gościni programu „Hej Poznań”.

Do Poznań International Church należy również wielu uchodźców z Ukrainy, którzy musieli uciekać przed wojną. Specjalnie dla nich, od jakiegoś czasu kazania tłumaczone są na język ukraiński, aby oni również mogli poczuć się częścią społeczności. Monika Idźkiewicz przybliżyła również historię chłopaka z Ugandy, który nawet nie wie ile ma lat. Wychował się sam na ulicy, porzucony w młodym wieku przez rodziców. Sam przyznał, że w przeszłości popełnił wiele błędów. Pewnego dnia spotkał misjonarzy, którzy przyjechali do Ugandy i się nawrócił. Odnalazł swoich rodziców, a teraz pracuje w Polsce i zarobione pieniądze wysyła do swojej rodziny. Niektórzy przychodzą do kościoła ponieważ tęsknią za swoją prawdziwą rodziną, a niektórzy po to aby od niej uciec.

„Mamy osoby, które ukrywają się przed przemocą i przemocowymi rodzinami. Mam koleżankę, która uciekła z takiej rodzin i ukrywała się przez jakiś czas. Powiedziała wtedy, że mimo tego że tutaj była obca, ale czuje się zdecydowanie lepiej, jest jej łatwiej bo ma ludzi, którzy są po jej stronie” – dodaje Monika Ickiewicz

Gościni programu „Hej Poznań” należy również do organizacji chrześcijańskiej Bread of Life i stara się zachęcać członków kościoła do udzielania się w niej. Dzięki temu fundacja ma już swoje oddziały między innymi na Wybrzeżu Kości Słoniowej, w Zimbabwe czy Pakistanie. Do Poznań International Church oraz Bread of Life może dołączyć każdy, a więcej informacji na ich temat znajdziecie na ich oficjalnych stronach internetowych.