Zarzucali mu działanie na szkodę miasta i zbyt tanie oraz bezprzetargowe sprzedanie działki po dawnym PKS. Śledztwo prokuratury wykazało jednak, że wszystko odbyło się transparentnie i cena była właściwa.
– Mamy władzę, która wykorzystuje służby nie do tego, żeby chronić państwo, by to państwo było silne i chronić je przed ingerencją różnych sił wrogich temu państwu, tyko do zwalczania przeciwników politycznych – skomentował Jacek Jaśkowiak.