Dramat w Poznańskim ZOO. Nie żyje zwierzę które było ulubieńcem tłumów

Poznański ogród zoologiczny żegna jednego ze swoich najbardziej lubianych mieszkańców – tapira anta o imieniu Gwizdek. Pogodne zwierzę, które rozkochało w sobie zarówno pracowników zoo, jak i odwiedzających, zmarło po dwudziestu dwóch latach i dziewięciu miesiącach życia.

Gwizdek przyszedł na świat w krakowskim zoo, ale od 2001 roku mieszkał w Poznaniu, na wybiegu Ameryki Południowej. Sąsiadował tam z kapibarami i nandu.

Wspominany jako “niezwykle pogodny i spokojny tapir”, Gwizdek miał swoje ulubione rytuały – cieszył się na drapanie po szyi i brzuchu. Jego spokojne usposobienie pomagało w edukacji młodych opiekunów zwierząt i praktykantów, którzy na przykładzie Gwizdka uczyli się, jak bezpiecznie obchodzić się z tapirami.

Na swoim koncie miał Gwizdek siódemkę małych tapirów, które dziś mieszkają w ogrodach zoologicznych w Holandii, Niemczech i Wielkiej Brytanii.

Ostatnie radosne wspomnienie związane z Gwizdkiem to kwietniowe świętowanie Międzynarodowego Dnia Tapira. Wraz z partnerką Madzią bawili się przy specjalnie przygotowanych dla nich przysmakach, co zostało uwiecznione na filmie udostępnionym na profilu facebookowym poznańskiego zoo.

“To nasze ostatnie radosne, wspólne wspomnienie” – piszą smutno pracownicy zoo. “Żegnaj Gwizdku, będzie nam Ciebie brak… Już brakuje i to bardzo”.

Śmierć Gwizdka to duża strata dla ogrodu zoologicznego, ale także dla wszystkich miłośników zwierząt. Pozostawi po sobie pustkę, której nie da się łatwo zapełnić. Będzie zapamiętany jako pogodny, cierpliwy i przyjazny mieszkaniec Poznania, który swoją osobowością rozkochał w sobie wielu ludzi.