Jowita zostaje – ministerstwo pomoże UAM w modernizacji budynku

„Jowita zostaje” – to już nie tylko postulat, ale fakt. Wsparcie ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego pomogło Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu rozwiązać problem przyszłości domu studenckiego Jowita. Akademik w centrum miasta nie zostanie sprzedany.

 

Po tygodniu okupacji akademika z lat 60. przez studentów i organizacje pozastudenckie i zaledwie dzień po zaprzysiężeniu nowego rządu, minister Dariusz Wieczorek przyjechał do Poznania, by pomóc w rozwiązaniu problemu związanego z planami sprzedaży domu studenckiego.

Podczas wspólnej konferencji ministra, władz uczelni oraz przedstawicieli osób protestujących ogłoszono, że budynek nie zostanie sprzedany, a dom studencki przejdzie modernizacje. W finansowaniu projektu, co było tak naprawdę główną przeszkodą w pozostawieniu Jowity w rękach uczelni, pomoże ministerstwo.

Jako pierwsze głos w czasie konferencji zabrały przedstawicielki ruchu studenckiego. Magdalena Kalbarczyk podkreśliła, że DS Jowita stał się symbolem oddolnego ruchu studenckiego, którym pokazano, że społeczność potrafi się zjednoczyć i walczyć o postulaty, jakimi są tanie akademiki dostępne dla wszystkich, utrzymanie tanich stołówek studenckich oraz zwiększenie wysokości stypendium socjalnego.

Mimo osiągniętego porozumienia, druga z przedstawicielek społeczności protestujących, Gabriela Wilczyńska, w nieco bardziej buntowniczym tonie próbowała zrobić przytyk w kierunku władz uczelni mówiąc, że grupa „ludzi mających po 20-kilka lat i bez dyplomu, lub z „małym” dyplomem, osiągnęła w tydzień więcej niż władze uczelni przez kilka miesięcy” dodając, że wystarczyło się „zabarykadować”, by problem został rozwiązany.

Do jej słów odniósł się później kilkukrotnie minister nieco tonując buntownicze nastawienie wskazując, że choć „nie trzeba mieć dyplomu, aby być mądrym”, to dla studentów sytuacja jest także „nauką na przyszłość, że nie wali się pięścią w stół, ale trzeba szukać kompromisu”.

Minister przyznał, że sytuacja jest dla niego symboliczna, ponieważ nowy rząd funkcjonuje od nieco ponad doby, a już pojawił się w Poznaniu, gdzie udało się wypracować porozumienie w istotnej sprawie.

„Gdy tu przyjechałem, na sali zobaczyłem setki młodych ludzi i pomyślałem, że oni muszą zostać w Polsce i dobrze się tu czuć” – stwierdził, dodając, że przyszłość Polski zależy od młodych ludzi, którzy muszą chcieć żyć w kraju.

Zwrócił się też ponownie do przedstawicielek społeczności studenckiej dodając, że „po 15 października mogą wierzyć władzy”, a ich sytuacja się zmieni i nie będzie wyglądać tak, jak przez ostatnich 8 lat.

Minister podziękował rektor UAM za zaangażowanie w sprawę. Jak dodał, choć studenci nie do końca zdawali sobie z tego sprawę, to sytuacja związana z Jowitą wydarzyła się w… bardzo niefortunnym czasie.

„Wybory były 15 października, a na 3 miesiące przed i tak naprawdę 3 miesiące po wyborach nie podejmuje się żadnych decyzji” – wyjaśnił

Dodał, że widział odpowiedzi, jakie prof. Kaniewska, rektor UAM, otrzymywała od jego poprzedników – i to nie tylko w ostatnich miesiącach. Wnioski o dofinansowanie i wsparcie finansowe były odrzucane.

„Widziałem odpowiedzi z ministerstwa, że nie ma rozwiązania, pieniędzy, dyskusji” – dodał

Co uzgodniono? Jeszcze w tym roku – jak dodała rektor: jutro lub w poniedziałek – uczelnia wystąpi z wnioskiem do ministerstwa o dofinansowanie na wykonanie projektu technicznego modernizacji budynku.

Następnie, poprzez zmianę ustawy, domy studenckie zostaną włączone w program dotacji do budownictwa komunalnego. W ten sposób uczelnia będzie mogła ubiegać się o dofinansowanie do ok. 80% kosztów inwestycji w ramach programu. Jak dodał Dariusz Wieczorek, „sytuacja wyprzedziła działania ministerstwa”, ponieważ już wiele miesięcy temu planowano rządowy plan dotyczący remontów i rozbudowy akademików w Polsce. Wskazał, że to jeden z zapisów umowy koalicyjnej, dlatego zaraz po przyjęciu budżetu na przyszły rok, jako minister przedstawi sprawę – a projekt ustawy ma już gotowy.

Minister dodał także, że sytuacja uczelni w Polsce ulegnie zmianie. Brak dialogu i współpracy przez ostatnie osiem lat przyniosło wiele szkód w szkolnictwie wyższym i naruszyło zaufanie do władzy.

Jako ostatnia głos zabrała rektor UAM, prof. Bogumiła Kaniewska, która podziękowała zarówno ministrowi za szybką interwencję i rozmowy, które prowadziła z nim jeszcze przed zaprzysiężeniem, jak i poseł Katarzynie Ueberhan, z którą regularnie rozmawiała szukając rozwiązania sytuacji.

„Nie wierzyliście w moje dobre intencje, ale stało się tak, jak zaoferowałam. Zwróciłam się o pomoc, dostaliśmy ją i będziemy się o nią starać” – zwróciła się rektor do studentów, którzy zarzucali jej brak dobrej woli w sprawie

Przypomniała także, że nie bez znaczenia jest tu zmiana rządu. Poprzedni regularnie odrzucał wnioski uczelni.

„Te państwa 20-parę lat niewiele by pomogło, gdybyśmy byli w poprzedniej sytuacji (rządów PiS). Przez lata ministra (nauki) na UAM nie było” – przypomniała

Dodała, że tak jak wspominała wcześniej, nie będą wyciągane konsekwencje wobec studentów biorących udział w okupacji.

Wyjaśniła, że z uwagi na kwestie prawne związane z własnością gruntów przy budynkach akademika i stołówki, a także inne kwestie prawne oraz samą konstrukcję budynku inwestycja jest bardzo droga. Bez wsparcia zewnętrznego nie byłoby możliwości jej sfinansowania wyłącznie z budżetu uczelni.

Kiedy studenci powrócą do zmodernizowanej Jowity? Samo stworzenie projektu technicznego potrwa prawdopodobnie niemal rok. Następnie UAM ogłosi przetarg i rozpoczną się prace. Oznacza to, że inwestycja zakończy się za ok. 4 lata.

W odpowiedzi na jedno z pytań dziennikarzy wyjaśniła, że “zyskiem” uczelni jest rozwiązanie problemu związanego z okupacją budynku, natomiast sama kwestia zasobów lokalowych dla studentów jest ujemna: Jowita ma mniej miejsc niż miałby nowy akademik.

Odnosząc się do postulatów protestujących studentów w zakresie udostępniania przestrzeni na użytek działań studenckich przypomniała, że sale konferencyjne w budynkach UAM są udostępniane studentom bezpłatnie i regularnie. Jeśli jednak mowa o sali do stałej dyspozycji studentów to jest to sprawa, którą należy rozwiązać w oparciu o uzgodnienia między uczelnią, a zorganizowaną grupą studentów.

Czy to oznacza koniec protestu i okupacji? I tak i… nie. Przedstawicielki protestujących wskazały, że grupa ma już zaplanowane aktywności na najbliższe dni, dlatego pozostaną w Jowicie do niedzieli, a następnie opuszczą budynek.

Przypomnijmy – budynek domu studenckiego „Jowita” przy ul. Zwierzynieckiej w Poznaniu został wybudowany w latach 60. Jak podkreślały także i poprzednie władze uczelni, nie spełnia on wymogów bezpieczeństwa i przeciwpożarowych XXI wieku, dlatego już 10 lat temu zaplanowano budowę nowych akademików na Kampusie Morasko. Z tego powodu w ostatnich latach nie przeprowadzano gruntownych remontów, a jedynie doraźne prace, które pozwalały na dalsze funkcjonowanie obiektu.

Po wybudowaniu domu studenckiego „Meteor”, „Jowita” została zamknięta – w tym roku akademickim nie mieszka tam żaden student. Chętni mogli skorzystać z miejsc m.in. w nowym obiekcie. Uczelnia wielokrotnie występowała z wnioskiem o dofinansowanie na remont budynku, jednak zawsze otrzymywała decyzję odmowną. Z uwagi na wysokie koszty i brak środków finansowych, w kwietniu tego roku zdecydowano, że budynek przy ul. Zwierzynieckiej zostanie sprzedany, a pieniądze ze sprzedaży zostaną przeznaczone na budowę nowoczesnego budynku na Kampusie Morasko.

Decyzja spotkała się ze sprzeciwem studentów, który początkowo przyjmował głównie formy listów otwartych i petycji. W ubiegłym tygodniu grupa studentów, do których dołączyły później także organizacje niezwiązane ze społecznością studencką, rozpoczęła okupację budynku. Codziennie, przez całą dobę, w kilku salach przebywa kilkanaście do kilkudziesięciu osób.