Most Teatralny i jego chodnik – pytanie do prezydenta

“Z wielkim zaskoczeniem i żalem obserwujemy efekty remontu Mostu Teatralnego” – napisali do prezydenta Ryszarda Grobelnego blogerzy z UlepszPoznan.pl. Twórcy bloga postanowili napisać do prezydenta, ponieważ otrzymują od mieszkańców Poznania wiele sygnałów o tym, że remont nie został wykonany właściwie. Na dowód przesyłają prezydentowi także zdjęcie, które od kilku dni robi furorę w internecie.

Zdjęcie pokazuje stan chodników na moście po remoncie, ale ich stan jest daleki od doskonałości, a już na pewno nie wyglądają na świeżo wyremontowane.

“Jak widać chodniki są pełne niedociągnięć, uzupełnień, całkowicie chaotyczne estetycznie” – piszą blogerzy. – “Ubolewamy nad tym, iż kolejna inwestycja, na którą przeznaczono tak duże środki, wykonana została nieprofesjonalnie, a jej efekty wystawiają złą wizytówkę wykonawcom, władzy i całemu miastu. Taki sposób realizacji inwestycji nie przystoi Poznaniowi, które promuje się jako “miasto know how”. W związku z powyższym zwracamy się do Pana z prośbą o informację, kto odpowiada za taki stan rzeczy i jakie kroki zostaną podjęte w celu doprowadzenia chodników do stanu, którego żaden poznaniak nie będzie się wstydził? Chcielibyśmy dowiedzieć się również, czy w proces planowania remontu został zaangażowany nowo powołany Koordynator ds. estetyki miasta? Jeżeli nie, to czy przy przyszłych inwestycjach drogowych, ale i innych, mających wpływ na estetykę przestrzeni miejskiej, planowane jest zaangażowanie nowego urzędnika w realizację prac?”

Jednym z powodów wystosowania tego pisma był list od jednego z mieszkańców Poznania, który nie tylko zrobił zdjęcia chodnikowych niedoskonałości, ale też zapytał pracowników układających ów chodnik, zgodnie z czym go układają. Czy jest jakiś konkretny projekt wykonania tego chodnika?

“Odpowiedzi, które padły, są dość miażdżące” – czytamy w liście. – “Otóż pan układa te płyty według własnego uznania. Do tego w miejscach, w których uzna to za stosowne, położy mniejszą kostkę, jedną bądź drugą (kolejna kwestia – występują dwa rodzaje mniejszych kostek). Nie ma planu. Co więcej, w gestii pana układającego pozostaje decyzja o docinaniu dużych płyt. I tutaj sytuacja też nie jest prosta. Musi to robić z rozwagą. Jak mi powiedział, materiał jest tak drogi, że trzeba unikać jego cięcia, żeby nie generować strat (?). Nie sądzę, aby troska o cenny materiał wynikała ze szczególnej wrażliwości pracownika na zasobność miejskiej kasy.

A zatem o estetyce jednego z najważniejszych miejsc w mieście decyduje osoba, która nie powinna była tego robić, która nie powinna stawać przed dylematem “jak zrobić, żeby starczyło materiału, żeby go nie zmarnować?”. To nie jest zadanie pracownika układającego chodnik. Powinien trzymać w ręku szczegółowy projekt i poruszać się stosownie do niego. Stosownie do projektu, który uwzględnia rangę miejsca i odwołuje się do zasad harmonii i estetycznego abc. Ale go nie ma”.

Zdaniem autora listu taki remont chodnika to kolejny dowód na “bylejakość i tumiwisizm władz i urzędników”. I to, niestety, od lat się nie zmienia…