PEKA świętuje pierwsze urodziny

372 tys. użytkowników, 4 tys. czytników, 358 punktów doładowań i 86,5 proc. zadowolonych klientów – tak w liczbach przedstawia się PEKA. System w tym roku obchodzi swoje pierwsze urodziny. Władze miasta mówią w jego kontekście o dużym sukcesie. Początki jednak – delikatnie mówiąc – nie należały do najłatwiejszych…

Celem, jaki przyświecał pomysłodawcom PEKI, czyli Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej, było unowocześnienie transportu zbiorowego w aglomeracji poznańskiej. Poprzez ujednolicenie sposobu płatności za przejazd świadczony przez działających na jej terenie przewoźników miał on stać się bardziej przyjazny dla pasażerów i przede wszystkim prostszy.

Początkowo mieszkańcy miasta i okolicznych gmin, słysząc skrót „PEKA”, mieli przed oczami ciągłe awarie, długie kolejki do punktów ZTM i różne inne niedogodności. Miało być wygodniej i taniej, ale nic na to nie wskazywało. O rozwiązaniu mówiono, że to pomyłka i niepotrzebne komplikacje. I choć PEKA wciąż ma swoich przeciwników, można powiedzieć, że te czasy to już przeszłość. Problemy z wdrożeniem systemu udało się zażegnać. Dziś działa on bez zarzutu, a kartę PEKA ma już 372 tys. użytkowników. – Jesteśmy przekonani, że osiągnięcie do końca roku pułapu 400 tys użytkowników jest bardzo realne – twierdzi Maciej Wudarski, wiceprezydent Poznania. Nie jest to pułap przypadkowy. Jeśli nie uda się go osiągnąć do grudnia 2015 roku, Poznań będzie musiał zwrócić unijną dotację na cały projekt. Wszystko wskazuje na to, że tak się jednak nie stanie.

Po pierwsze – do osiągnięcia wymaganego pułapu zostało stosunkowo niewiele użytkowników. Po drugie ci, którzy z PEKI już korzystają, bardzo ją sobie chwalą. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Centrum Badań Stosowanych Ultex Ankieter, aż 86,5 proc. poznaniaków dobrze ocenia system. Wpływ na taką ocenę mają oszczędność, wygoda i wielofunkcyjność. Wśród wad wymienia się natomiast m.in. konieczność odbijania karty przy wsiadaniu i wysiadaniu z pojazdu oraz wyższe koszty papierowych biletów. Mimo to jednak ich sprzedaż maleje kosztem stale rosnącej popularności tPortmonetki.

Poznaniacy cenią sobie fakt, że kartę można doładować przez internet. Z takiej możliwości korzysta aż 21 proc. jej posiadaczy. To bardzo dużo porównaniu do innych miast. – Pod tym względem Poznań jest zdecydowanym liderem – mówi Bogusław Bajoński, dyrektor ZTM. I dodaje, że w innych miastach „sieciówki” doładowuje online ok. 5 proc użytkowników.

PEKA niewątpliwie wkupiła się w łaski poznaniaków, a miasto podkreśla, że stolica Wielkopolski ma jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie systemów tego typu na świecie. Po wielu trudnościach przez rok pomyślnie udało się go wdrożyć. I jest to okazja do świętowania – będzie urodzinowy tort, będą upominki, będzie specjalna urodzinowa linia tramwajowa i wiele innych atrakcji. Więcej informacji wkrótce.