Jesień: jak sobie radzić z chandrą?

Deszcz, mroźne i pochmurne poranki, spadające liście i coraz krótsze dni to dowód, że nadeszła jesień. A wraz z nią przypadłość, z którą każdego roku zmaga się nawet co dziesiąty Polak. Warto wypróbować sposoby na skuteczną walkę z jesienną chandrą.

SAD, czyli sezonowe zaburzenie afektywne, nęka zazwyczaj ludzi między 20. a 40. rokiem życia. O wiele częściej cierpią na nie kobiety. Depresja sezonowa jest przypadłością spotykaną w szczególności w krajach znajdujących się na półkuli północnej, co już na wstępie ujawnia jej główne przyczyny – brak światła i niską temperaturę.

Październik i listopad to miesiące, w trakcie których najsilniej odczuwamy konsekwencje jesiennego przygnębienia. Jesteśmy apatyczni, nie mamy w sobie energii, nie jesteśmy w stanie na niczym się skupić i najchętniej wcale nie wychodzilibyśmy z domu. Aby temu przeciwdziałać ważne jest dokładne zaplanowanie sobie czasu wolnego, jaki pozostaje nam po pracy. Może to być na przykład wykupienie wymarzonego kursu językowego, zapisanie się na warsztaty kulinarne albo pójście na ćwiczenia jogi.

Za istotną przyczynę jesiennego spadku naszej kondycji psychicznej uważa się niedostateczną ilość docierającego do nas w tym czasie światła słonecznego. Przez to nasz organizm produkuje mniej hormonów odpowiedzialnych za dobry nastrój.
– Dlatego właśnie jedną z popularnych form leczenia sezonowej depresji jest fototerapia – mówi psycholog Szymon Otulakowski. – Równie często stosuje się farmakoterapię czy psychoterapię, aczkolwiek zakres mniej konwencjonalnych środków do walki z tą przypadłością jest w zasadzie nieograniczony. Świetnym sposobem na rozprawienie się z jesienną chandrą byłoby wyrwanie się na przełomie roku z szarej rzeczywistości do jednego z tropikalnych krajów. Dzięki temu przynajmniej na pewien czas uzupełnilibyśmy nasze niedobory światła…

Bez wątpienia jednym z najbardziej skutecznych sposobów na walkę z jesiennym przygnębieniem jest zachowanie zdrowego stylu życia. Ruch korzystnie wpływa na nasz organizm przez cały rok, jednak to właśnie jesienią jego znaczenie jest szczególnie wartościowe dla naszego samopoczucia. Dobrym rozwiązaniem jest więc rozpoczęcie regularnego joggingu lub dłuższych spacerów na świeżym powietrzu, dzięki czemu dotlenimy nasz mózg, a także zwiększymy produkcję endorfin, czyli hormonów szczęścia. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić? Jeśli potrzebujemy dodatkowej motywacji do ćwiczeń, kupmy karnet, który będzie nas mobilizował do pójścia na basen lub siłownię.

Nie zapominajmy też o przestrzeganiu prawidłowej diety. Przy zmaganiu się z jesienną chandrą ważne jest utrzymywanie cukru na niskim poziomie, dostarczenie organizmowi kwasów omega-3, witaminy B i magnezu. Jedzmy więc jak najwięcej warzyw, owoców i ryb, a unikajmy produktów o dużej zawartości węglowodanów, pokarmów mocno przetworzonych i alkoholu.

W gorszych momentach warto samodzielnie poprawić sobie humor za pomocą drobnych i niepozornych czynności. Wszystkie kobiety wiedzą, że nic tak nie podnosi na duchu, jak nowy kosmetyk, buty czy torebka. Wyprawę do centrum handlowego warto jednak wykorzystać nie tylko w celu upolowania nowego ubrania.

– Spędzenie czasu w galerii handlowej to rozwiązanie, które sprawi mnóstwo satysfakcji, zwłaszcza kobietom, czyli osobom w największym stopniu podatnym na jesienną chandrę – mówi Bożenna Sztyller, przedstawiciel poznańskiej Galerii City Park. – Przepisów na udane spędzenie w niej czasu jest mnóstwo i są one w zasadzie nieograniczone. Może to być nie tylko klasyczne zakupowe szaleństwo, ale też kolacja w klimatycznej restauracji czy relaksujący zabieg w salonie urody.

Na taką wyprawę warto zabrać ze sobą przyjaciół – zwłaszcza tych, którzy są odporni na symptomy sezonowej depresji. Pamiętajmy też o tym, by sprawiać sobie drobne przyjemności. Kilka kostek czekolady, odprężająca kąpiel czy wieczór tylko dla siebie w towarzystwie dobrej książki lub filmu na pewno pomogą walczyć ze skutkami jesiennego przesilenia.