Jak prezydent, wojewoda i marszałek robili Szlachetne Paczki…

Akcja polega na tym, że każdy chętny może sobie wybrać jedną z rodzin znajdujących się pod opieką Szlachetnej Paczki, dowiedzieć się od wolontariuszy, jaka pomoc jest tej rodzinie najbardziej potrzebna – a później po prostu zapewnić tę pomoc.

Prezydent, marszałek i wojewoda wybrali taką rodzinę. Jest w niej trójka dzieci z kłopotami zdrowotnymi – najmłodsze z nich, czteromiesięczny maluch, może pić tylko modyfikowane mleko. To kosztuje i jego mama Emilia martwi się stale, czy wystarczy jej na to pieniędzy. Jej świątecznym marzeniem jest posiadanie takiego zapasu mleka, żeby już się nie musiała zastanawiać, na ile porcji jeszcze wystarczy…

Jak każdej rodzinie tej także potrzebne są produkty spożywcze, które pozwolą przygotować święta. Wszystkie wolontariusze Szlachetnej Paczki spisali na liście, a prezydent, wojewoda i marszałek podzieli się zakupami i z wielkimi koszykami ruszyli między półki Reala, by wybierać zamówione rzeczy. Prezydentowi przypadły kosmetyki i słodycze, ale do prezentów dołoży także plecak od miasta z poznańskimi gadżetami. Marszałek poza środkami czystości ma kupić także lalkę dla jednego z dzieci, pięcioletniej dziewczynki, a wojewoda – prezent dla trzynastoletniego syna Dominika. To będzie koszulka Lecha, szalik i czapka, bo o tym chłopak marzy od dawna.

Zakupy spożywcze nie nastręczyły większych trudności, wyraźnie widać, że każdy z panów ma wprawę. Bardzo pomocni okazali się też wolontariusze, którzy wynajdywali odpowiednie półki, no i lista, dzięki której nikt nie pogubił się w zakupach. Okazało się też, że nie wszyscy mężczyźni nie lubią zakupów. Wojewoda Piotr Florek jest jednym z wyjątków.
– To bardzo przyjemna rzecz, jak się ma pieniędze, oczywiście – śmieje się. – Ale też zakupy przedświąteczne mają swój szczególny charakter. No i promujemy Szlachetną Paczkę, żeby dzięki temu przykładowi więcej osób wzięło w niej udział. Ja sam biorę udział także jeszcze w Pogotowiu Świętego Mikołaja.

zakupy szły błyskawicznie – problemy pojawiły się przy mleczku czyszczącym.
– Pan wojewoda ma mleczko do czyszczenia? – dziwił się marszałek. – Przecież to na mojej liście…
– Czy to dublowanie struktur w województwie, władze województwa nie umieją się porozumieć? – dopytywał się pół żartem prezydent Grobelny.
– Ależ skąd, przecież więcj mleczka nie zaszkodzi… – wojewoda podszedł do sprawy praktycznie i dyplomatycznie.

Gdy w koszykach znalazły się już mąka, cukier, makarony, proszki do prania, środki czyszczące i puszki, włodarze Wielkopolski i Poznania przeszli do działu dziecięcego. Tu trzeba było kupić mleko modyfikowane, pampersy, no i lalkę. Tego zakupu marszałek Woźniak trochę się obawiał.
– Mam niewielkie doświadczenie – przyznaje. – Ale będę się starał…

Po długim namyśle i zasięgnięciu porady wolontariuszy wybrano ostatecznie Barbie Księżniczkę-Piosenkarkę, która podobno jest najnowszym hitem dla dziewczynek. Ubrana w różową błyszczącą sukienkę lalka prezentowała się naprawdę okazale, a marszałek ma nadzieję, że spodoba się Natalce, która dostanie ją pod choinkę.

Najmniejszego kłopotu nie sprawił wybór pampersów, a jeśli chodzi o mleko, to wojewoda Florek okazał się prawdziwym ekspertem i natychmiast sięgnął po właściwe, pomagając w wyborze marszałkowi i prezydentowi. Później wszyscy zapłacili za swoje zakupy i zapakowali je w ogromne kartony, w których prezenty pojadą do swoich nowych właścicieli, niosąc im radość pod choinkę…

Szlachetna Paczka to ogólnopolska akcja świąteczna, realizowana od 11 lat przez Stowarzyszenie Wiosna. Jej głównym założeniem jest przekazywanie bezpośredniego wsparcia. Darczyńcy pomagają osobom najuboższym i potrzebującym. O potrzebach tych dowiadują się wolontariusze, którzy sami w swoich społecznościach poszukują rodzin dotkniętych biedą, odwiedzają je i pytają o to, czego im najbardziej brakuje.

W tegorocznej akcji Szlachetnej Paczki bierze udział 7200 wolontariuszy i 150 000 darczyńców, którzy pomagają prawie 12 tysiącom rodzin w potrzebie w całym kraju. Prezydent Ryszard Grobelny, wojewoda Piotr Florek i marszałek Marek Woźniak wzięli w niej udział pierwszy raz, ale jak zapewniają zgodnie – nie ostatni.