Poznań w śniegu: znowu pada!

Mimo że mamy już prawie połowę marca, zima zdecydowanie nie zamierza odpuścić. Znów dziś rano poznaniaków powitał gęsto padający śnieg. Kierowcy musieli rozpocząć podróż od odśnieżenia auta i oskrobania szyb, a piesi musieli przeprosić się z zimowymi butami…

Kierowcy, już najwidoczniej przyzwyczajeni do zimowej aury w marcu, jadą powoli i ostrożnie, więc poza tradycyjnymi porannymi korkami na ulicach nie ma specjalnych utrudnień. W miarę punktualnie kursuje też miejska komunikacja. Poczekać na przejazd trzeba obecnie jedynie na Głogowskiej przy wiadukcie, Dąbrowskiego i Niestachowskiej, a także na Gdyńskiej, Bałtyckiej i Wyszyńskiego.

Jak zwykle niestety sporo do życzenia pozostawia odśnieżanie ulic i chodników. Dozorcy albo nie nadążają z odśnieżaniem, abo postanowili zaczekać, aż przestanie padać, bo na większości chodników zalega gruba warsta świeżo spadłego sniegu. Niewiele lepiej jest na ulicach: tu także pługi śnieżne i piaskarki nie nadążają z pracą.

Jeden dzień odśnieżania i posypywania ulic może kosztować nawet 300 tysięcy złotych, jak informuje Zarząd Dróg Miejskich. I mimo że do kalendarzowej wiosny pozostało już bardzo niewiele czasu, to marcowe odśnieżanie kosztuje ZDM właśnie 300 tysięcy złotych za każdy dzień padającego śniegu.