Straż miejska łapie tagerów

Nie tylko policjanci zaliczają sukcesy w walce z tagerami. Udanymi interwencjami mogą się też pochwalić strażnicy miejscy, którym udało się schwytać tagerów na gorącym uczynku przy ul. Roosevelta, skwerze Kurczewskiego i osiedlu Piastowskim.

Zadanie złapania tagera nie jest łatwe, bo tagowanie, czyli rysowanie liter lub znaków stanowiących swoisty podpis danej osoby, trwa bardzo krótko, w dodatku tagerzy starają się jak mogą ukryć swój wygląd na przykład pod kapturem, by nie można ich było zidentyfikować.

– Tagowanie jest obecnie najczęściej spotykaną i najbardziej rozpoznawalną formą graffiti. Jej głównymi elementami są litery i znaki rozpowszechniające pseudonimy (rzadziej imiona) osób, które w ten sposób chcą zdobyć popularność – tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy straży miejskiej w Poznaniu. – Dla tagerów najważniejsze znaczenie ma wypracowanie indywidualnego i rozpoznawalnego stylu, a malowanie swoich znaków traktują na zasadzie rozrywki podnoszącej adrenalinę.  

Jednak przy łapaniu tagerów z pomocą strażnikom przychodzą mieszkańcy i monitoring miejski. To właśnie dzięki kamerom strażnikowi miejskiemu udało sie zauważyć tagera, który czekając około 2 nad ranem na nocny tramwaj na przystanku przy Roosevelta bazgrał po panelu reklamowym wiaty przystankowej. W dodatku robił to tak sprytnie, że inni pasażerowie czekający na tramwaj niczego nie zauważyli.

– Informację o wychwyconym procederze strażnik przekazał niezwłocznie dyżurnemu policji – opowiada Piwecki. – Po kilku minutach na przystanek podjechał tramwaj N 21. Oczekujący, a wraz z nimi zauważony tager, wsiedli do środka. Tramwaj zdążył tylko ruszyć z przystanku gdyż nadjechał radiowóz policji i funkcjonariusze zatrzymali go. Policjanci dysponowali rysopisem sprawcy, który przekazał strażnik. Weszli do tramwaju, wyprowadzili sprawcę i przewieźli go do KP Stare Miasto.

Monitoring przydał się także na skwerze Jerzego Kurczewskiego. Tam z kolei około godziny 18  strażnik w kamerze zauważył dwóch nieletnich, którzy markerami pisali po urządzeniach zamontowanych na skwerze. A skwer został urządzony zaledwie w 2011 roku!

Nieletni tagerzy zabazgrali praktycznie wszystko: od wsporników tablic do koszykówki, poprzez huśtawki a na regulaminie kończąc. Tu także zakończyło się interwencją policji – funkcjonariuszy wydziału do spraw nieletnich i wezwaniem rodziców nieletnich wandali. Sprawę prowadzi KP Wilda.

Natomiast na os. Piastowskim w złapaniu tagerów pomogli mieszkańcy – to osiedle nie jest objętę monitoringiem miejskim. Około 19.30 jeden z mieszkańców poinformował strażników z referatu Nowe Miasto, że widział dwoje młodych ludzi, którzy farbami w aerozolu malowali tagi na elewacji budynku.
– Ponieważ tagerzy szybko oddalili się, funkcjonariusze poprosili zgłaszającego o pomoc w poszukiwaniu sprawców – wyjaśnia Piwecki. – Wspólnie udali się radiowozem w kierunku wskazanym przez zgłaszającego. Na wysokości ul. Hetmańskiej zgłaszający rozpoznał sprawców – którymi okazali się kobieta (24 l.) i mężczyzna (25 l.).

Sprawę przekazano do KP Nowe Miasto.