Tramwaj na kawiarenkę idzie do remontu

Na razie jeszcze przyszła kawiarenka – czyli zabytkowy tramwaj zwany popularnie “enką” nie wygląda zbyt zachęcająco: jest trochę odrapana, a o odpowiednim wyposażeniu wnętrza nawet nie ma co mówić. Ale już 1 maja, wyremontowany i piękny, stanie na ulicy Zielonej i będzie zapraszał gości na małą czarna oraz pyszne ciastka.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne właśnie przekazało pierwszy z wagonów przeznaczonych na kawiarenkę panu Tomaszowi Zielińskiemu – bo to on będzie prowadził pierwsze dwie kawiarenki tramwajowe: przy Zielonej i przy rondzie Rataje. Ma doświadczenie tak w gastronomii, jak w komunikacji, bo razem z synem prowadzi lokal przy pętli na Górczynie. Jest też pasjonatem tramwajów i to zadecydowało o starcie w przetargu.
– To specyficzne zadanie – śmieje się. – Tego nie robi się na co dzień. Ale właśnie dzięki temu jest to ciekawe…

Projekt przebudowy wagonu na kawiarenkę autorstwa Małgorzaty Grabowskiej jest już gotowy, a wizualizacje tego, jak będzie wyglądał, można było oglądać przed starym tramwajem.
– Chodziło nam o to, żeby to nadal pozostał tramwaj, ale żeby też zaakcentować fakt, że teraz jest to kawiarenka – wyjaśnia pani architekt. – Tę nowoczesność zaakcentują elementy z białego laminatu.

Całość ma kosztować około 150 tysięcy złotych, a gotowe tramwaje-kawiarenki staną na ulicy Zielonej i przy rondzie Rataje.  
– Wagon  zostanie przetransportowany na specjalnej platformie do odrestaurowania, a później na Ratajach ustawimy dla niego dodatkowe torowisko – wyjaśnia Wojciech Tulibacki, prezes MPK.
Pierwsza zostanie otwarta kawiarenka przy Zielonej. Będzie się można do niej wybrać już 1 maja.
– Rataje to dobry punkt, dużo ludzi, więc mam nadzieję, że będzie się cieszyła powodzeniem – ocenia pan Tomasz. – Z Zieloną może być gorzej, no ale to już moja rola…

Z powstania kawiarenek szczególnie cieszy się radny Mariusz Wiśniewski, szef Komisji Rewitalizacji RMP, bo to on bardzo walczył o realizację takiego projektu. W MPK znalazł partnera chętnego i rozumiejącego zasady nowoczesnej promocji, a dzięki temu projekt udało się zrealizować.
– Mam nadzieję, że to się będzie rozwijać i kawiarenek będzie przybywać – mówi radny, którego oczywiście nie mogło zabraknąć na prezentacji projektu pierwszego tramwajowego lokalu.

W planach są już kolejne lokale, bo miejsc, gdzie mogłyby stanąć, jest sporo: Ostrów Tumski, gdzie zachowały się zabytkowe tory, ulica Sczanieckiej przy parku Kasprowicza, gdzie tory są również, a brakuje takiego właśnie lokaliku dla spacerowiczów, plac Wielkopolski, może Sołacz. I koniecznie muszą mieć poznańskie menu – może z kawą Astra, a może sznekami z glancem, brzdącami czy rożkami? Pomysłów jest sporo, a pan Tomasz ma już pomysł na wygląda kolejnego odrestaurowanego tramwaju.
– Tym razem będzie w stylu z XIX wieku – zdradza. – Z wyściełanymi, pluszowymi siedzeniami…