WOŚP 2014: Miasteczko Mundurowe już działa!

Perfekcyjnie odegranym sygnałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozpoczęło działalność orkiestrowe Miasteczko Mundurowe na placu Mickiewicza. Tu tłoczno było już od 10 rano!

Bo też i od rana wiele się działo: przede wszystkim trzeba wymienić doskonały koncert  Orkiestry Kadetów Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych, która zagrała doskonały koncert począwszy od sygnału WOŚP poprzez wspaniałe wykonanie “Dzieci Sancheza” aż po świetnych “Piratów z Karaibów”. Muzykom bardzo kibicują koledzy ze Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych z Marcinem Szubertem, rzecznikiem prasowym na czele. A to był dopiero początek mundurowych atrakcji! Bo później wojskowi udadzą się z puszkami między ludzi i będą…śpiewać, żeby zdobyć datki.

Warto było zajrzeć na stoisko policji, gdzie do oglądania był sprzęt komisariatu wodnego łącznie z pomocnikami na czterech łapach – bo i psów ratowników oczywiście nie brakowało. A straż miejska rozdawała cukierki.
– W tym roku mamy wspólne stoisko z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie – wyjaśnia Przemysław Piwecki. – Mamy też wolontariuszy i mnóstwo materiałów dla zainteresowanych…

Właśnie w tej chwili stoisko straży miejskiej zostało opanowane przez roześmiana młodzież pod wodzą radnego Wiesława Moskalika z rady Osiedla Stare Miasto.
– No przecież radnych osiedlowych nie może zabraknąć na orkiestrze – śmieje się radny i potrząsa puszką. – I młodzież nam pomaga, mamy nadzieję, że nasze puszki zaraz zrobią się pełne i ciężkie!

Wkrótce rozpoczną się aukcje na scenie, które poprowadzi Piotr Rychter, już w stanie pełnej gotowości przy stoisku akustyków.
– Myślę, że zaczniemy tak około południa – mówi. – Chcemy, by zebrało się trochę więcej osób.

Ale i od rana w Miasteczku Mundurowym jest sporo gości, a miejscami, zwłaszcza przy co ciekawszym sprzęcie, trudno przejść. Sporo jest też wolontariuszy, chociaż teraz, rano, zaglądają tu raczej przypadkiem, w drodze do wybranej dzielnicy czy ulicy, na której chcą kwestować.

– Co roku kwestuję na orkiestrze – mówi Patrycja, licealistka, która krąży z puszką po Miasteczku Mundurowym zanim ruszy na Winogrady, bo tam chce kwestować. – Myślę, że każdy powinien czasem coś zrobić dla innych. Dlaczego? Nie wiem, nie umiem wyjaśnić. Tak to po prostu czuję.