“Poranek” jest już gotowy!

Stowarzyszenie “Na Tak” zyskało nowoczesny ośrodek krótkiego pobytu dla osób niepełnosprawnych. To prawdopodobnie jeden z najbardziej widocznych efektów Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.

Wiekowa willa przy ulicy Płowieckiej w Poznaniu jeszcze do niedawna nie wyróżniała się zbytnio spośród innych budynków na Grunwaldzie. Nieco nadgryziony zębem czasu budynek był jednak dość szczególny – do 2005 roku mieszkała w nim pani Halina Sobkiewicz, która następnie swój dom przepisała na Stowarzyszenie “Na Tak”. To właśnie stowarzyszenie doprowadziło do tego, że dom będzie już wkrótce służył niepełnosprawnym.

– Parter i pierwsze piętro jest w całości przystosowane do przyjmowania osób poruszających się na wózkach. Mamy windę, podnośniki stacjonarne i sufitowe, małe sprzęty rehabilitacyjne, materiały do zajęć dydaktycznych, a resztę rzeczy będziemy na bieżąco zdobywać patrząc też na to, co jest najbardziej potrzebne – opowiada Joanna Baszyńska, kierownik domu krótkiego pobytu “Poranek”.

To właśnie w tym domu, czyli właśnie willi przy ulicy Płowieckiej, przedstawiciele Stowarzyszenia “Na Tak” zapewniać będą krótkoterminową (do 21 dni lub dłużej w uzasadnionych przypadkach), całodobową i specjalistyczną opiekę osobom niepełnosprawnym w sytuacjach nagłych i planowych. Nagłych – to znaczy w momencie, gdy opiekunowie takiej osoby natkną się na niespodziewane trudności. Planowych – bo w domu będzie można uzyskać również tzw. pomoc wytchnieniową, gdy opiekunowie będą potrzebowali odpoczynku.

Podobne placówki działają już w wielu krajach świata – jednak poznański dom jest pierwszym tego typu samodzielnym miejscem w Polsce.
– Pomysł wyszedł z kuluarów stowarzyszenia, kiedy jeden z podopiecznych został bez opieki, bo jego tata trafił do szpitala. Wtedy terapeuci na własną rękę się nim opiekowali przez całą dobę – opowiada Baszyńska. – Potem były kolejne sytuacje, gdy rodzice musieli przekazywać sobie nawzajem opiekę, bo musieli np. coś załatwić albo zdarzały się jakieś wypadki losowe.

O taki dom byłoby jednak o wiele trudniej, gdyby nie… Poznański Budżet Obywatelski. W 2012 roku bowiem członkowie Stowarzyszenia “Na Tak” złożyli projekt zakładający dofinansowanie kwotą 2,5 mln zł. Pomysł spodobał się poznaniakom, dzięki którym projekt zajął trzecie miejsce w głosowaniu. Co ciekawe, kwota była przeznaczona nie tylko na wyremontowanie i wyposażenie willi, ale też częściowo na funkcjonowanie ośrodka. Do tego stowarzyszenie dołożyło 300 tys. zł, ale potrzeba jeszcze ok. 650 tys. zł na prowadzenie domu przez 5 lat. Kwota ta ma być pozyskiwana od sponsorów oraz z różnych grantów.

Jednorazowo w domu będzie przebywało do 5 podopiecznych, a także – standardowo – 2 opiekunów. Przyjmowane będą osoby od wieku dziecięcego, z każdym stopniem niepełnosprawności. Wyjątkowo nie będą przyjmowane dzieci w wieku niemowlęcym, ponieważ opieka nad nimi wymaga specjalistycznej wiedzy. W przyszłości jednak ma się to zmienić. Nie wiadomo jeszcze, ile trzeba będzie płacić za opiekę – bo chociaż dom nie ma służyć zarabianiu, a część pieniędzy na funkcjonowanie zdobyto, to jednak opłaty (przynajmniej na razie) będą konieczne.
– Chciałabym tylko powiedzieć, że jeżeli się okaże, że kogoś nie stać na ten pobyt, to będziemy indywidualnie takie przypadki rozpatrywać. Chcemy też stworzyć system wsparcia dla rodziców, jeśli nie będzie ich stać – podkreśla Baszyńska.

Placówka, chociaż została oficjalnie otwarta w czwartek, 3 kwietnia, to jednak nie ma jeszcze wszystkich wymaganych dokumentów administracyjnych. Zapisy do ośrodka rozpoczną się jak tylko te formalności zostaną dopełnione.