Kobieca strona kampanii w wydaniu prezydenta

– My nie mieliśmy problemów z parytetem – podkreśla Anna Ciamciak zapowiadając prawdziwą kobiecą siłę na listach KWW Ryszarda Grobelnego. Na szczęście nie tylko komitet “prezydencki” nie miał takich problemów. Jeżeli już trzymać się tej idei, to jeszcze mniejsze problemy miał komitet Prawa do Miasta, na którego listach znajduje się 38 kobiet (na liście KWW RG – 32).

Przedstawiciele wszystkich komitetów (nie tylko tych wymienionych powyżej) przekonują, że ich kandydatki mają się czym pochwalić. “Swoje” kandydatki do Rady Miasta Poznania postanowił zaprezentować Ryszard Grobelny.
– To są kobiety, które swój sukces osiągnęły. Mają jednak pewną wadę: nie potrafią się tym sukcesem chwalić na co dzień i to jest być może takie damskie podejście do działalności społecznej, że wiele rzeczy się robi, a niekoniecznie chce się o tym mówić – przekonywał prezydent. – Myślę, że tę postawę można także przenieść do rady miasta i zrobić wiele dobrego.

Obecne na prezentacji kobiety potrafiły jednak dość wyraźnie pochwalić się swoimi osiągnięciami – bo i jest czym. Z prezydenckiej listy startuje m.in. Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku.
– Stworzyłam największą wielkopolską grupę wolontariacką. Razem z jej członkami uratowałam kilkanaście istnień ludzkich i odmieniłam życie iluś tysięcy osób, które czekają na swój telefon, żeby kogoś uratować – przekonywała Raczkiewicz. Kolejną przedstawicielką DS jest Maria Homan, a z listy “prezydenckiej” do sejmiku startuje jeszcze Katarzyna Bujakiewicz.

Doświadczenia w organizacjach wolontariackich ma także Krystyna Wechmann, prezes Federacji Stowarzyszeń “Amazonki” oraz wiceprezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych i inicjatorka ogólnopolskich spartakiad.

Organizacje wolontariackie nie są również tajemnicą dla Agnieszki Frąckowiak, kolejnej kandydatki z KWW RG “Teraz Wielkopolska”.
– Trafiłam na wolontariat w szpitalu i zetknęłam się z zupełnie inną rzeczywistością. Zrozumiałam, że małe rzeczy mogą przynosić duże zmiany – twierdzi Frąckowiak. – Zaczęłam rozwijać fundację, prowadziłam grupy wolontariackie w szpitalu, zdobyliśmy też nagrodę Wolontariusza Roku 2008. Chciałabym sprawić, żeby Poznań był zdrowszy, żeby jako miasto nie bał się wchodzenia w międzynarodowe projekty, które mogą polepszyć świadomość i wiedzę mieszkańców na temat zdrowego stylu życia.

Inne doświadczenia ma Joanna Janowicz-Strzyżewska, która dotychczas zajmowała się promocją, pracowała m.in. przy obsłudze marketingowej Stadionu Narodowego w Warszawie. Zwraca uwagę na potrzebę zagospodarowania nabrzeży Warty i budowę nowej hali widowiskowo-sportowej, ale nie zapomina także właśnie o aspekcie promocyjnym.
– Mam poczucie tego, że świadome, racjonalne pokazywanie Poznania w Europie i na świecie jest rzeczą, która w sposób znaczący przyczynia się do tego, czy ściągamy tu turystów i inwestorów, którzy zostawiają tu pieniądze – podkreśla Janowicz-Strzyżewska.