Robert Kaźmierczak odchodzi z urzędu miasta

Dotychczasowy dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa UMP odchodzi ze stanowiska. – Nie wyobrażam sobie pracy pod rządami nowego prezydenta – powiedział radiu Merkury.

Dyrektor Kaźmierczak sam poprosił o rozwiązanie umowy i odchodzi za porozumieniem stron. Dyrektorem nie był zbyt długo, bo niespełna dwa lata – został nominowany na stanowisko w styczniu ubiegłego roku. Przy obejmowaniu stanowiska poproszony o ocenę stanu poznańskiej kultury powiedział, że jego zdaniem nie powinniśmy mówić o kryzysie w kulturze, ale co najwyżej o kryzysie w zarządzaniu z kulturą.

Dyrektor zarządzanie usiłował poprawić – efektem jego starań są afisze z programem kulturalnym w newralgicznych punktach Poznania, a także znalezienie sposobu dofinansowania działalności tych twórców, którzy nie działają w organizacjach czy stowarzyszeniach, a robią na tyle ciekawe rzeczy, by warto było je pokazać poznaniakom – tak powstał Kolektyw 1A na św. Wojciechu.

Dyrektor zasłynął też jako osoba, która nie chciała zorganizować Grabażowi jubileuszowego koncertu – pomysłodawca zgłosił się za późno, zażądał sporej kwoty od miasta za ten koncert, na którą składało się przede wszystkim jego wynagrodzenie, co wywołało zdecydowany sprzeciw dyrektora i koncert się nie odbył. Dyrektor toczył też wojnę z Teatrem Ósmego Dnia, a konkretnie z jego dyrektor Ewą Wójciak, usiłując nakłonić ją do przestrzegania rygorów administracyjnych, zwłaszcza jeśli chodzi o delegacje i urlopy oraz finansowanie teatru z pieniędzy miasta. Ponieważ Ewa Wójciak sprzeciwiała się zaleceniom, została zwolniona z pracy. Ona sama twierdzi, że powody zwolnienia były polityczne.

Prezydent – elekt Jacek Jaśkowiak już w czasie kampanii wyborczej zapowiadał, że przyjrzy się dokładnie poznańskiej kulturze i jej dyrektorowi, a o Ewie Wójciak wypowiadał się bardzo pozytywnie. Nie podobało mu się także odwołanie spektaklu Golgota Picnic, co odczytał jako próbę narzucania cenzury poznaniakom.

Robert Kaźmierczak prawdopodobnie ponownie zostanie wiceburmistrzem Jarocina, więc nie będzie miał problemu ze znalezieniem pracy. Natomiast na stanowisku ma go zastąpić, jak mówi się nieoficjalnie, Cezary Ostrowski, poznański muzyk aktywnie działający na rzecz kultury.