.jpg)
.jpg)
Rada nadzorcza spółki swoją decyzję tłumaczy istnieniem dużego ryzyka opóźnień w realizacji kluczowych dla mieszkańców Poznania inwestycji. – Dostrzegamy ryzyko opóźnień w budowie takich projektów, jak rondo Kaponiera czy estakada katowicka, dlatego zdecydowaliśmy się na zmiany i zarząd dwuosobowy – mówi Jędrzej Solarski, przewodniczący rady nadzorczej Poznańskich Inwestycji Miejskich. – Chcemy wzmocnić współpracę z inwestorami, czyli miejskimi jednostkami organizacyjnymi. Paweł Śledziejowski wywodzi się z tych środowisk, więc zna mankamenty systemu związanego z realizacją inwestycji. Pomocą będzie mu człowiek, który całe życie zawodowe, ponad 20 lat, pracował jako inżynier i ma ogromne doświadczenie w budowie dróg, autostrad i mostów.
Szykują się zatem poważne zmiany w modelu organizacyjnym współpracy pomiędzy spółką a miejskimi jednostkami organizacyjnymi. Jak twiedzi Solarski, będzie się z nimi wiązało sporo korzyści. – Pan Śledziejowski dał się poznać jako bardzo sprawny menadżer, jeśli chodzi o Urząd Miasta Poznania i inne spóki inwestycyjne w Polsce – przekonuje. Dodaje też, że wraz z roszadą w zarządzie Poznańskich Inwestycji Miejskich zwiększa się szansa na to, że poznaniacy szybciej będą mogli korzystać z ronda Kaponiera czy estakady katowickiej.
Nazwisko osoby mającej zająć w spółce stanowisko wiceprezesa ds. inwestycyjnych, o której wspomniał Solarski, poznamy pod koniec lipca. Póki co nie jest jeszcze przesądzone, czy taka struktura zarządu utrzyma się na dłużej, czy w niedalekiej przyszłości zostanie rozpisany konkurs na te stanowiska. Priorytetem na najbliższy czas jest uporządkowanie kwestii związancyh z przeciągającymi się inwestycjami.
Zastanawiąjący może tylko wydawać się fakt, że poprzednia prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich, Katarzyna Górecka, funkcję tę pełniła niecałe 3 miesiące. – W przypadku tak ważnych spraw nie może być miejsca na sentymenty – tłumaczy fakt tak szybkiej zmiany na tym stanowisku Solarski.