Dzień przed sesją radny miasta zapowiadano, że na systemy informatyczne ZTM-u zabezpieczona jest kwota niemal 4 mln 500 zł. Pieniądze miałyby usprawnić przede wszystkim działanie PEKA.
– PELA służy nie tylko transportowi, ale i wielu użytkownikom, którzy przy okazji na tej platformie działają. W związku z dużą liczbą funkcji i użytkowników potrzebne jest wzmocnienie struktury systemu, by funkcjonował bezpiecznie – słyszeliśmy w biurze przewodniczącego rady, Grzegorza Ganowicza z PO.
Dodatkowo ZTM miał otrzymać 120 tys. zł na prace koncepcyjne związane z rozszerzeniem ITS. Do tej pory elektroniczna informacja pasażerska działa na fragmencie od Dąbrowskiego do Głogowskiej, również na odnogach Królowej Jadwigi i Hetmańskiej. Miasto chce rozbudowania systemu na pozostałe części Poznania.
15 marca, podczas sesji, wnioski nie znalazły aprobaty u większości radnych. Twierdzili, że pomysły należy dokładnie przedyskutować na komisjach tematycznych – zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak prace nad systemem i informowanie o kosztach przebiegały wcześniej. Szczególnie ostro skrytykował projekt Tomasz Lewandowski ze Zjednoczonej Lewicy: według jego wyliczeń z powodu błędów i zaniechań urzędników miasto poniosło kolosalne straty, wydając na PEKA o 22 mln zł. za dużo.
– Przed rokiem 2015 radni byli okłamywani – mówił radny. – Nie otrzymywaliśmy prawdziwych informacji o kosztach inwestycji. Cieszę się z tej jakościowej zmiany. W tym mieście od wielu lat nie było wyciąganych konsekwencji od osób, które są winne takich błędów. Oczekuję od pana prezydenta zdecydowanych decyzji i mocnych działań, także personalnych.
Maciej Wudarski, wiceprezydent Poznania, wycofał wnioski z obrad i zadecydował o ponownym przesłaniu ich do komisji. Jeśli życzeniom Lewandowskiego stanie się zadość, stanowisko straci Bogusław Bajoński, dyrektor ZTM. Jeszcze niedawno Bajoński zachwalał system:
– Poznań jest jednym z nielicznych miast w Polsce, Europie i pewnie na świecie, które posiada unikalną taryfę przystankową degresywną – im dalej jedziesz, tym mniej płacisz.
Jakie decyzje i kiedy podejmie Jacek Jaśkowiak – nie wiadomo.