Mieszkańcy kamienicy przy ul. Kościuszki zmagają się z wymianą instalacji grzewczej. Grzejniki w mieszkaniach zaplanowano w… szafach. A to nie jedyny problem

Program Kawka miał na celu polepszenie warunków życia mieszkańców i likwidację nieekologicznych i często niebezpiecznych form ogrzewania budynków. Niestety, nie wszędzie mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą. Przy ul. Kościuszki 80, prace się przeciągają i istnieje duże prawdopodobieństwo, że wykonawca nie zdąży zakończyć ich przed sezonem grzewczym.

Radni ze Starego Miasta złożyli do władz miejskich interpelację w spawie problemów, jakie występują w nieruchomości przy ul. Kościuszki 80, należącej do Miasta. W kamienicy jest około 30 lokali, z czego dużą część mieszkańców stanowią rodziny z dziećmi.

W tym roku, w ramach programu Kawka, w budynku trwa wymiana instalacji grzewczej. Dla mieszkańców, zamiast ulgi, oznacza to jednak problemy.

Zaczęło się od opóźnienia rozpoczęcia prac – zamiast w połowie maja, robotnicy przyszli dopiero w lipcu. Na dodatek, okazało się, że nie mają odpowiednich materiałów do instalacji.

„Robotnicy robią dziury w ścianach po czym znikają na kilka dni, a brak materiałów np. kaloryferów i odpowiednich rur powoduje przedłużanie się prac. Ludzie całymi dniami muszą przebywać na podwórku z powodu dużego zapylania i hałasu w mieszkaniach”

Mirosława Halilović, zarząd Osiedla Stare Miasto

Jak informują radni w interpelacji do prezydenta Jaśkowiaka, prace są źle organizowane, a projekty instalacji przygotowane zostały bez zapoznania się ze stanem faktycznym. W efekcie, w niektórych lokalach zaplanowano grzejniki w… szafie lub spiżarni. Nie sprawdzono także pionów, a prace prowadzone są bez stałego nadzoru ze strony właściciela lub zarządcy.

Problemem jest także brak informacji, przez co mieszkańcy od kilku tygodni żyją tak naprawdę na „placu remontowym” i trudno przewidzieć kiedy i jaki będzie kolejny etap robót.

Zdaniem ZKZL, sytuacja jest „patowa”. Mimo, iż istnieje prawdopodobieństwo, że wykonawca, który wygrał przetarg oferując najniższą cenę za usługę, nie zdąży skończyć prac przed sezonem grzewczym, to próba wyłonienia kolejnej firmy oznacza ponowne przechodzenie przez procedurę przetargową i nadal istnieje ryzyko, że nowy wykonawca także nie wyrobi się w czasie.

Mieszkańcom zdecydowanie nie jest w tej sytuacji do śmiechu. Jeśli termin nie zostanie dotrzymany, istnieje ryzyko, że zostaną bez ogrzewania w zimę. Taka sytuacja byłaby skandaliczna. Problemy mogą pojawić się także z ciepłą wodą.

Radni z Rady Osiedla Stare Miasto apelują do prezydenta Poznania o nadzór nad inwestycjami oraz skoordynowanie prac. Obecnie, radny miejski oraz Przewodniczący RO Stare Miasto, Andrzej Rataj, czeka na odpowiedź na pytania, zadane w interpelacji do prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Radny pyta m.in. o możliwą rekompensatę dla mieszkańców za problemy, jakie występują i dlaczego prace instalacji ogrzewania nie są skoordynowane z pracami związanymi z ciepłą wodą.