Dyrektor IChB PAN przekazał w czasie konferencji prasowej, że poznańscy naukowcy chcą stworzyć w sumie trzy generacje testu na koronawirusa.
“Pierwszy test, który jest odpowiedzią na najbardziej podstawowe zagrożenie, czyli gdyby w Polsce miał się rozwijać wariant włoski, zacznie być produkowany w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że pierwsze 10 tys. testów już powstanie. Tak zapewniły nas firmy, które podjęły z nami współpracę”
Dodał, że w tym tygodniu Instytut otrzymał prototypy testu, które są jeszcze sprawdzane. “Chcemy je rozesłać do stacji diagnostycznych, które zajmują się wykrywaniem koronawirusa i zobaczymy, czy wszystko jest zrobione zgodnie z oczekiwaniami” – wyjaśnił.
Ocenił, że wyprodukowanie pierwszych 100 tys. testów na koronawirusa potrwa przynajmniej miesiąc.
“Firmy współpracujące z nami podkreśliły, że w kolejnym tygodniu będą w stanie zrobić 20 tys. testów, a następnie dojdą do 40 tys., jeśli będzie taka potrzeba”
Szef IChB PAN wskazał, że Instytut otrzymał ok. 15 mln zł z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. „Nieco więcej niż 8 mln zł przeznaczonych jest na wyprodukowanie 100 tys. testów, natomiast druga część przeznaczona jest na badania i rozwój” – wyjaśnił. Poinformował, że poznańscy naukowcy opracowują już test drugiej generacji. „Myślę, że za dwa, trzy tygodnie ten test będzie gotowy” – przekazał.
Jak zaznaczył, doświadczenia wszystkich państw, które walczą z pandemią jest takie, że, kluczową sprawą jest wykonywanie testów w dużej liczbie. “
Jeżeli mamy się chronić przed rozprzestrzenianiem się wirusa, to najważniejszą rzeczą jest zidentyfikowanie źródeł informacji. Czyli im więcej testów wykonamy, tym więcej źródeł informacji znajdziemy i tym lepiej możemy się zabezpieczyć”
Podkreślił wagę tego, że Polska ma własny, opracowany w kraju test na obecność koronawirusa.
“Gdy pandemia w Europie się rozszerza, firmy nie nadążają z produkcją testów, brakuje jednego elementu albo drugiego. Posiadanie własnego testu uniezależnia nas od tego co się dzieje na świecie. Pandemia COVID-19 powodować będzie na pewno straty gospodarcze. Jeżeli my taki test potrafimy u nas wyprodukować, potrafimy go sprzedawać, to dajemy nie tylko zwiększone bezpieczeństwo Polaków, ale tak samo dajemy ludziom pracę i umożliwiamy rozwój naszej gospodarki”
Kierownik Pracowni Genomiki IChB PAN dr Luiza Handschuh poinformowała w trakcie konferencji, że Instytut nie planuje obecnie prac nad tzw. szybkimi testami, opartymi o przeciwciała.
“Na razie nie mamy takich planów, uważamy, że lepiej zawęzić swój obszar działania do jednego zagadnienia. Zajmujemy się dalej rozwojem testów genetycznych. Planujemy za to to działania idące w tym kierunku, by ten test genetyczny wykonać możliwie szybko – mamy nadzieję, że to się uda”
Wskazała, że obecnie na rynku dostępne są dwa rodzaje testów na koronawirusa. „Pierwszy rodzaj to testy genetyczne, które wykrywają materiał genetyczny wirusa. Natomiast drugi rodzaj to są testy oparte o przeciwciała, tzw. testy serologiczne. One wykrywają przeciwciała, które są produkowane w organizmie człowieka na skutek zetknięcia z wirusem” – wyjaśniła.
Podkreśliła, że opracowany przez IChB PAN test, należy do kategorii testów genetycznych. „Te testy są niezwykle czułe, wiarygodne, specyficzne. Kiedy tylko kilka kopii genomu wirusa znajduje się w próbce – są w stanie je wykryć. To jest zaleta tego testu” – zaznaczyła.
Przyznała jednak, że przeprowadzenie badania tą metodą jest czasochłonne. „To jest około sześciu godzin. Sama izolacja RNA nie jest procesem bardzo długim, jeżeli się izoluje materiał genetyczny wirusa z jednej próbki. Natomiast jeżeli tych próbek jest już kilkadziesiąt to czas się wydłuża i to nawet do dwóch-trzech godzin” – powiedziała. Podkreśliła, że badanie innymi testami genetycznymi dostępnymi na rynku trwa tyle samo czasu.
„Testy oparte o przeciwciała są szybkie. To są nawet 15-minutowe testy. Ale one nadają się do innego celu np. do wykrywania, ile osób przechorowało COVID-19, natomiast nie do tego, żeby stwierdzić, czy ktoś jest w tym momencie chory, czy jest zainfekowany wirusem”