Deklaracje a rzeczywistość – w Poznaniu otwarto żłobki i przedszkola, ale frekwencja wśród dzieci była niższa od deklarowanej przez rodziców i opiekunów

Do miejskich żłobków i przedszkoli w Poznaniu powróciły dzieci – przy wzmożonych środkach ostrożności i restrykcjach sanitarnych, z ograniczoną liczbą maluchów w grupach. Pierwszy dzien pokazał jednak, że część rodziców mimo deklaracji o chęci skorzystania z opieki ostatecznie zdecydowała się z niej nie skorzystać. Efekt? Zaledwie 2/3 deklarowanej frekwencji w przedszkolach i żłobkach oraz 50% frekwencji w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych.

Zgodnie z wytycznymi władz centralnych, z uwagi na ograniczenie liczby dzieci w grupach, pierwszeństwo miały maluchy, których rodzice z uwagi na charakter pracy skupiają się an walce z epidemią lub jej skutkami. Są to np. pracownicy systemu służby zdrowia, służb mundurowych czy realizujący zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. 

W 8 miejskich przedszkolach wszystkie zapisane dzieci kwalifikują się pod ten zapis – ich rodzice należą do grup z pierwszeństwem. W 18 placówkach taka sytuacja zachodzi u 80% zapisanych dzieci.

W poniedziałek otwarto 13 z 14 miejskich żłobków oraz 116 z 118 przedszkoli.

Przed otwarciem miejskich placówek Miasto przeprowadziło nie tylko przygotowania techniczne w oddziałach, ale także ankiety wśród rodziców, którzy mieli zadeklarować chęć skorzystania z opieki dla dzieci w placówkach oświatowych. Na podstawie deklaracji oszacowano potrzeby, przygotowano żłobki, przedszkola i szkoły w zakresie kadry, pomieszczeń czy środków ochronnych. Jak się okazuje, nie wszyscy jednak ostatecznie zdecydowali się na przyprowadzenie dziś maluchów pod opiekę wychowawców.

Frekwencja w przedszkolach wyniosła dziś 13%, co oznacza, że pod opieką nauczycieli było 1761 dzieci. Z deklaracji rodziców wynikało jednak, że powinna ona wynieść o 1/3 więcej, czyli ok. 21%, a do placówek przyprowadzonoby 2817 maluchów.

Jeszcze mniejszą frekwencję odnotowano w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych. Wyniosła ona zaledwie 4% (43 dzieci), choć z deklaracji rodziców i opiekunów wynikało, że będzie dwukrotnie wyższa (98 dzieci).

W ośmiu szkołach podstawowych żadne dziecko z zadeklarowanej liczby uczniów nie pojawiło się w placówce.

Podobną frekwencję odnotowano w żłobkach, do których zaprowadzono dziś 170 dzieci (13% wszystkich zapisanych do placówek). Na podstawie deklaracji rodziców i opiekunów zakładano, że będzie ona wyższa i wyniesie ok. 20%.  Na podstawie ankiet przygotowano miejsca dla ponad 240 maluchów.

Jak zauważa Miasto, sytuacje w placówkach są zróżnicowane. Zdarzają się żłobki, do których przyprowadzono dziś wszystkie dzieci, których rodzice wyrazili takż chęć, ale są tez takie, do których nie przyszedł dziś żaden podopieczny.