Mieszkańcy Junikowa zgłosili strażnikom duże ilości karpiny, czyli korzeni usuniętych drzew, które ktoś składował w rejonie ul. Miśnieńskiej. Był to teren nieogrodzony, a nietypowe hałdy nie tylko zaśmiecały okolicę, ale także przyciągały… dzieci i młodzież, dla których był to nietypowy plac zabaw i tor przeszkód. Zabawa na takich korzeniach mogła jednak skończyć się poważnym urazem.
W sprawie interwencję podjął strażnik rejonowy, który ustalił właściciela terenu i osobę odpowiedzialną za nietypowe wysypisko. Właściciel firmy zajmującej się karczowaniem drzew po rozmowie z funkcjonariuszem zlecił usunięcie zgromadzonych korzeni w celu przekazania ich do dalszego przerobu.
Jak informuje straż miejska, nie było potrzeby karania mandatem – wystarczyła rozmowa i zwrócenie uwagi na zasady bezpieczeństwa.