Dwie 14-latki wywołały fałszywy alarm bombowy. Konsekwencje “żartu” są poważne

Inspirowane trendem w mediach społecznościowych nie pomyślały o konsekwencjach w prawdziwym życiu. Dwie nastolatki odpowiedzą przed sądem za wywołanie fałszywem alarmu bombowego. Dziewczyny twierdziły, że w jednym z domów pod Poznaniem znajduje się ładunek wybuchowy.

 

Sytuacja miała miejsce pod koniec lipca tego roku. Jak poinformowała dziś policja, do jednej z mieszkanek podpoznańskiego Koninka w gminie Kórnik zadzwoniły osoby twierdzące, że w jej domu znajduje się ładunek wybuchowy i jeśli nie chce, by wybuchł, ma im zapłącić 20 tysięcy złotych. Zaniepokojona sytuacją kobieta po rozłączeniu się z szatażystkami zadzwoniła na policję. Po chwili jej dom był już sprawdzany przez ekspertów.

Dom został dokładnie przeszukany, ale nie znaleziono tam żadnego ładunku wybuchowego i nie stwierdzono zagrożenia. Alarm okazał się fałszywy.

Policjanci z Kórnika przystąpili do ustalania sprawcy lub sprawców. Jak przekazał Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, okazały się nimi dwie 14-latki z województwa pomorskiego.

Jak ustalono, dziewczyny inspirowane filmem na jednym z mediów społecznościowych, postanowiły odwzorować zachowanie przedstawione w Internecie w rzeczywistości. Wybierając losowy numer postanowiły „zażartować” z osoby, która odbierze telefon.

Taki żart ma jednak poważne konsekwencje prawne. Obie będą odpowiadać za swoje zachowanie przed sądem rodzinnym, który zdecyduje także o dalszym ich losie.