Sytuacja miała miejsce w środę, 28 grudnia, na autostradzie A2. Inspektorzy transportu drogowego zatrzymali do kontroli ciężarówkę litewskiego przewoźnika. Kierowcą był obywatel Litwy, który wykonywał transport drogowy z Litwy do Holandii.
Z przedstawionych przez niego dokumentów wynikało, że wiezie artykuły spożywcze i inny „bliżej nieokreślony” ładunek o wadze ok. 13 ton.
Kontrolując ładownię jeden z inspektorów zwrócił uwagę na sposób ułożenia ładunku, który wzbudził jego podejrzenia. Towar był ułożony w taki sposób, by nie było możliwości natychmiastowej weryfikacji i kontroli. Worki umieszczono stroną, na której nie było oznaczeń zgodnych z umową ADR.
Inspektorzy rozcięli folię na palecie i odwrócili worki. Okazało się, że mają one oznaczenie towaru niebezpiecznego dla środowiska, który działa toksycznie na skórę i oczy.
Kierowca tłumaczył, że nie wiedział co znajduje się w workach.
Pojazd, którymi przewożony był towar nie był oznakowany pomarańczowymi tablicami informującymi o niebezpiecznym ładunku.
Kontrola wykazała także brak gaśnic spełniających wymagania ADR, natomiast kierowca okazał nieprawidłowo sporządzony dokument ADR i nie posiadał instrukcji pisemnej.
Kierującemu zakazano dalszej jazdy i nałożono na niego mandat w wysokości 800 złotych. Na przewoźnika nałożono kaucję o łącznej wysokości 5,3 tysiąca złotych.